Wszystkich miłośników historii zapraszamy 29.11.2022 r. o godz. 11.00 do II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie na sesję Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, podczas której Wojciech Batura wygłosi referat Augustowskie ślady gen. Ignacego Prądzyńskiego.
Roczne archiwum: 2022
Nie byłoby opowieści o księdzu prałacie Kazimierzu Pacewiczu, gdyby nie jego krajan Antoni Żabicki, ps. „Róża”.
W marcu br. minęła 15. rocznica śmierci Antoniego Żabickiego, ps. „Róża”, harcerza, żołnierza Armii Krajowej, kronikarza augustowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Pan Antoni z wielką starannością dokumentował poczynania konspiracji niepodległościowej Obwodu AK Augustów. Najwięcej uwagi poświęcał działaniom czynionym przez polską partyzantkę po drugiej stronie Linii Curzona, na terenach, które zostały odebrane w 1945 r. Powiatowi Augustowskiemu. Były to jego strony rodzinne, które musiał opuścić po wojnie, ale na zawsze pozostały dla niego ważne.
Urodzony w Perstuniu, mieszkający w Teolinie, Antonii Żabicki starał się utrwalać pamięć o przedwojennych i wojennych dziejach tych ziem i losach ludzi stamtąd.
Dużym problemem była uboga baza źródłowa, dlatego Pan Antoni przyjmował z wielką radością każdy nowy materiał dotyczący Sopoćkiń, Hołynki, Łabna i okolic. Próbował nawiązywać kontakty z osobami pochodzącymi z drugiej strony granicy, zbierał relacje, dokumenty.
W każdej naszej rozmowie, przewijał się wątek pochodzącego z Sopoćkiń księdza Kazimierza Pacewicza i marzenie Pana Antoniego, by dotrzeć do pracy, którą ksiądz napisał o konspiracji na tamtym terenie.
Ksiądz Kazimierz Pacewicz, według Antoniego Żabickiego, przed wojną był drużynowym Męskiej Kresowej Drużyny Harcerzy im. T. Kościuszki w Teolinie. Właśnie tam ukończył szkołę powszechną. Był jednym z wychowanków Ewarysty Trąbczyńskiej, która była szanowaną i dobrze wspominaną przez wszystkich uczniów nauczycielką i kierowniczką szkoły w Teolinie.
Kazimierz Pacewicz w latach okupacji był żołnierzem AK w placówce Sopoćkinie. Panu Antoniemu bardzo brakowało danych do biogramu Kazimierza Pacewicza. Chciał zamieścić go w utworzonym przez siebie Albumie Żołnierzy Armii Krajowej 7 Obwodu Augustów i bolał z tego powodu, że nie posiada ani jego zdjęcia, ani potrzebnych informacji. Do końca swego życia nie udało się mu także odnaleźć rękopisu opracowania księdza Pacewicza.
Dziś po latach mogę spełnić chociaż w połowie marzenia Pana Antoniego. Dzięki uprzejmości księdza Andrzeja Kopiczko, dyrektora Archiwum Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie, publikuję zdjęcia i opracowany przez ks. Andrzeja Kopiczko biogram księdza prałata Kazimierza Pacewicza.
Myślę, że jak Bóg da, to i druga część wielkiego marzenia Pana Antoniego kiedyś się spełni. Poszukiwania rękopisu ks. Kazimierza Pacewicza są w toku.
Kazimierz Pacewicz, ur. 18 maja 1922 r. w Sopoćkiniach, pow. augustowski. Syn Pawła i Wiktorii z d. Łopuch.
Podczas wojny pracował jako murarz i uczył się na tajnych kompletach.
W 1946 r. uzyskał zezwolenie Komisji Państwowej na podjęcie nauki w szkołach wyższych.
Przez dwa lata pracował jako nauczyciel w Janówce, Lipsku i Prusce Małej (tam kierownik szkoły). Filozofię i teologię studiował w seminariach diecezjalnych: w Łodzi (1 marzec 1948 – 1950) i Olsztynie (1950 – 1952).
Święcenia kapłańskie otrzymał 15 czerwca 1952 r. w kościele św. Jakuba w Olsztynie z rąk prymasa Stefana Wyszyńskiego. Wikariusz w parafiach: św. Jakuba w Olsztynie (14 czerwiec 1952 r.) i św. Wojciecha w Elblągu (4 grudzień 1953 r.); administrator w Żuławce Sztumskiej (14 listopad 1956 r.), Węgorzewie (19 maj 1963 r., równocześnie tamtejszy dziekan) i jeszcze w tym samym roku w Górowie Iławieckim (31 grudnia 1963 r.). W l. 1957-59 wizytator nauki religii w szkołach powiatu sztumskiego, a od 17 czerwca 1981 r. do 1988 r. kapelan zakładu Karnego w Kamieńsku. 25 maja 1981 r. odznaczony honorową kanonią Kapituły Kolegiackiej w Dobrym Mieście. 15 lipca 1988 r. przeszedł na emeryturę. Zmarł 2 września 1997 r. w Górowie Iławieckim i tam 5 września 1997 r. pochowany przy kościele.
Biogram: ks. Andrzej Kopiczko, Duchowieństwo katolickie diecezji warmińskiej w latach 1945-1992, część 2: Słownik, Olsztyn 2007
Dziękuję księdzu Andrzejowi Kopiczko za udostępnienie zdjęć i biogramu księdza Kazimierza Pacewicza.
Zbigniew Kaszlej
1 listopada 2022 r. ofiarowaliście Państwo 17.427, 63 zł i 16,12 euro na renowacje zabytkowych nagrobków.
Przez 13 lat za zebrane środki utworzyliśmy trzy lapidaria, odrestaurowaliśmy Kwaterę Obrońców Ojczyzny, dokonaliśmy gruntownej renowacji 12 grobów, odnowiliśmy kilkanaście innych. Niestrudzoną organizatorką tych prac i jednocześnie pomysłodawczynią kwesty, jest pani Maria Kisielewska, członek Zarządu Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, nauczycielka augustowskiego II LO.
Augustowska kwesta w Dniu Wszystkich Świętych ma serdeczną atmosferę, którą budujemy razem od 14 lat. I – co bardzo cieszy – wspólnota, która powstała wokół tego dobrego dzieła, ma międzypokoleniowy charakter.
Fotoreportaż z 1 listopada na cmentarzu w Augustowie pokazuje, jak wielu młodych ludzi kwestuje – brawo!
Mogliśmy też liczyć – jak co roku – na augustowskich nauczycieli, przewodników turystycznych, regionalistów, ludzi wrażliwych na stan naszej augustowskiej nekropolii. Nie wszyscy odnajdą się na zdjęciach, ale wszystkim serdecznie dziękujemy.
Dziękujemy serdecznie ofiarodawcom za zaufanie i krzepiące słowa podziękowania organizatorom za troskę o zabytkową materię cmentarza, który funkcjonuje w tym miejscu od końca XVIII w.
Organizatorzy kwesty:
II Liceum Ogólnokształcące w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie
Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie
Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Augustowie
Fot. Danuta Kaszlej, Zbigniew Kaszlej, Wojciech Kaszlej
XIV kwesta na cmentarzu w Augustowie to zbiórka na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków i mogił, o które już nie ma kto zadbać.
A dobro jest zaraźliwe, więc od 14 lat uruchamia pospolite ruszenie fantastycznych ludzi z wszystkich pokoleń.
Jak co roku, 1 listopada o godzinie 9.00, wyruszymy na cmentarne alejki z kwestarskimi puszkami. Wierzymy, że nie zabraknie wolontariuszy i darczyńców, bo kwesta to spotkanie ludzi o wrażliwym sercu.
Czekamy na Was od godziny 9.00 do 16.00.
A po kweście?
W dzień zaduszny, 2 listopada o g. 13.00, zapraszamy na nie do siedziby szkoły, a 3 listopada o g. 17.00, do sali widowiskowej Augustowskich Placówek Kultury.
Dołącz do nas 1 listopada, w kolejnych dniach daj zaprosić się na chwilę zadumy nad kruchością ludzkiego losu, na wspomnienie pokoleń Polaków służących Ojczyźnie.
Zapraszamy w imieniu wszystkich organizatorów i środowiska ludzi dobrej woli, które gromadzi kwesta na rzecz augustowskiego cmentarza.
Z wielkim żalem zawiadamiamy, że 11.10.2022 r. zmarł por. Edward Maksimowski ps. „Gil”, żołnierz Armii Krajowej, Placówka Kolnica, Obwód Augustów AK.
Edward Maksimowski, ps. „Gil”
1928-2022
Urodził się 28.01.1928 r. we wsi Komaszówka nad jeziorem Kolno. Był synem Aleksandra i Kazimiery z d. Uklejewska.
Rodzice prowadzili gospodarstwo rolne w Osowym Grądzie i tam Pan Edward spędził dzieciństwo i trudne lata wojenne.
Przysięgę AK-owską złożył 28 czerwca 1944 r. w oddziale partyzanckim, przed dowódcą Mieczysławem Surowieckim, ps. „Szabla”.
Był łącznikiem, wziął też udział w akcji rozbrajania żandarmerii niemieckiej w Cisowie. Po wyparciu Niemców zajął się uzupełnianiem, przerwanej przez wojnę, edukacji.
Na początku listopada 1945 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy komunistycznego aparatu represji. Kilka dni wcześniej, 24 października, grupa operacyjna Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z Augustowa zabiła dwóch braci Maksimowskich z Komaszówki: Józefa, ps. „Kanarek” i Stanisława, ps. „Orzeł”. Byli oni stryjami Edwarda, żołnierzami AK – AKO. Ubecy poszukiwali trzeciego z braci – Lucjana, ps. „Korzeń” i to o niego bezskutecznie wypytywano siedemnastoletniego Edwarda podczas przesłuchań.
Zwolniony, pomagał w gospodarstwie rodziców do powołania go do służby wojskowej, którą odbył w latach 1949-1952.
Trzy lata po wojsku ożenił się, stabilizację dała Panu Edwardowi praca instruktora uprawy tytoniu, którą wykonywał w terenie, będąc mieszkańcem Augustowa.
Z chwilą powstania augustowskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej został jego aktywnym członkiem. Przez lata był w składzie pocztu sztandarowego ŚZŻAK koło w Augustowie.
Pan Edward był człowiekiem bardzo towarzyskim, obdarzonym poczuciem humoru i uzdolnionym muzycznie. Grał na skrzypcach i na akordeonie, pięknie śpiewał.
Chętnie recytował własne wiersze. Słuchaliśmy na wielu spotkaniach jego strof o miłości do rodziny i do ojczyzny, wierszy poświęconych trudnej historii Polski, Armii Krajowej, ale też dokumentujących życie codzienne Augustowa i okolic.
Cześć Jego pamięci! Niech spoczywa w Panu.
Wyrazy serdecznego współczucia kierujemy do najbliższych śp. Edwarda Maksimowskiego w imieniu Prezesa Zbigniewa Kaszleja i wszystkich członków Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz w imieniu Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie.
Uroczystości pogrzebowe, z asystą wojskową, rozpoczną się 14 października, w piątek, o godz. 10:00 wyprowadzeniem trumny z kaplicy pogrzebowej przy ul. Raginisa w Augustowie.
O godz. 10:15 celebrowana będzie msza pogrzebowa w Bazylice NSJ, a po niej nastąpi odprowadzenie śp. Edwarda Maksimowskiego na augustowski cmentarz.
W ostatniej drodze śp. por. Edwarda Maksimowskiego,towarzyszyć będzie sztandar ŚZŻAK koło w Augustowie, którego był chorążym.
Dołącz, jeśli chcesz modlitwą i obecnością oddać hołd żołnierzowi Armii Krajowej Obwodu Augustów.
Fotografia, autorstwa Jakuba Obarka, pochodzi z wystawy „Wierni”, prezentującej, między innymi, portrety AK-wców z Augustowa.
Z racji dwusetnej rocznicy śmierci Józefa Wybickiego, w uznaniu jego wybitnych zasług, Sejm RP ogłosił twórcę Mazurka Dąbrowskiego patronem 2022 r.
Prof. T. Trzaskalik jest autorem scenariusza i jednocześnie wykonawcą prezentowanej na filmie muzyki fortepianowej.
Historia muzyczna Mazurka Dąbrowskiego
Opisuje dzieje muzyczne Mazurka Dąbrowskiego ze szczególnym uwzględnieniem czasów, w których żył i działał Józef Wybicki. Prezentuje też postać Tadeusza Kościuszki, ks. Józefa Poniatowskiego, sprawę polską w okresie napoleońskim.
Klasy trzecie II LO realizują obecnie na lekcjach historii tę tematykę, film komponuje się też z treściami epoki romantyzmu, realizowanymi przez polonistów, dlatego ta sesja Klubu będzie dedykowana właśnie licealistom. Połączymy przyjemne z pożytecznym, tym bardziej, że prof. T. Trzaskalik obiecał też muzyczną niespodziankę.
Danuta Kaszlej
W 83. rocznicę zajęcia Augustowa przez Sowietów zapraszamy na wspólne oddanie hołdu żołnierzom WP, zamordowanym w Białobrzegach, przez wojska sowieckie wkraczające do Augustowa 23 września 1939 r.
Już po raz czwarty społeczność Białobrzeg i Augustowa razem przypomni o tych wydarzeniach.
W tym roku zrobimy to dokładnie w rocznicę mordu, czyli 23 września 2022 r.,
o godz. 9.00, pod pomnikiem zamordowanych w Białobrzegach. Następnie o godz. 10.00 złożymy kwiaty i zapalimy znicze na Ich grobach znajdujących się na augustowskim cmentarzu.
PamiętaMY! Można do nas dołączyć.
Organizatorzy:
Starosta Augustowski
Prezes Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie
Sołtys Białobrzeg
Współorganizatorzy:
Szkoła Podstawowa im. gen. I. Prądzyńskiego w Białobrzegach.
Hufiec Augustów ZHP
Przywróćmy Im twarze i imiona w 77. rocznicę Obławy Augustowskiej to nasz augustowski, oddolny apel pamięci.
Już szósty rok z rzędu zapraszamy mieszkańców Augustowa i regionu oraz turystów na
VI Publiczne Odczytywanie Nazwisk Ofiar Obławy Augustowskiej: „Przywróćmy Im twarze i imiona”.
Bo masowa zbrodnia ma indywidualne twarze!
Kiedy: w najbliższy wtorek, 12 lipca, o 19:00
Gdzie: w sercu Augustowa, na Rynku Zygmunta Augusta
Przywróćmy Im twarze i imiona w 77. rocznicę Obławy Augustowskiej!
Jak?
Przywołajmy z imienia i nazwiska znane nam dziś Ofiary sowieckiej pacyfikacji z lipca 1945 r.
Obława Augustowska to największa zbrodnia na Polakach po II wojnie światowej. Pozostaje wciąż nierozliczona, gdyż Rosja odmawia dostępu do dokumentów. Białoruś nie pozwala na sprawdzenie miejsca, gdzie najprawdopodobniej ukryto ciała.
Wciąż nie wiemy, gdzie są doły śmierci Ofiar, nie możemy Ich godnie pogrzebać, nie znamy pełnej listy zamordowanych, choć minęło już 77 lat.
Poprzez nasz wspólny, oddolny apel pamięci pokażmy Rodzinom Ofiar, że nie są same. Dajmy świadectwo, że wołanie o wyjaśnienie zbrodni nie ustanie, choć odchodzą najbliżsi zamordowanych w lipcu 1945 r.
Przywróćmy Im twarze i imiona odczytując nazwiska z kartek przygotowanych w kolorze białym i czerwony. Te kartki, zamocowane na specjalnie przygotowanej „ścianie pamięci” pod kolumną Zygmunta Augusta, utworzą barwy narodowe.
Bo to nasze narodowe zadanie pamiętać o Polakach pragnących wolności.
O oprawę artystyczną wydarzenia zadba Augustowski Teatr Piosenki.
Przyjdź, upomnij się o Ofiary Obławy Augustowskiej.
Nasze wydarzenie poprzedzi – jak zawsze – uroczysta msza święta w intencji Zamordowanych i Ich Rodzin w augustowskiej Bazylice NSJ o g.18:00.
Serdecznie zapraszamy!
Organizatorzy: Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie, Augustowskie Placówki Kultury, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej koło w Augustowie, Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Augustowie.
Partnerzy: Instytut Pileckiego, Starostwo Powiatowe w Augustowie, Miasto Augustów.
Szczegółowy program na 12 lipca – Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej – oraz harmonogram organizowanego przez Instytut Pileckiego czterodniowego festiwalu „Lipcowi” znajdziesz tutaj: https://tiny.pl/9zvz1
A pod tym linkiem informacje o przygotowanym przez Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Białymstoku koncercie „Anioły lipcowe”: https://tiny.pl/938gk
W opublikowanym 17 października 2019 r. artykule „Okruchy Obławy Augustowskiej (14) – doły śmierci zatrzymanych w obławie z Suwalszczyzny” http://akklub.pl/aktualnosci/okruchy-oblawy-augustowskiej-14-doly-smierci-zatrzymanych-w-oblawie-z-suwalszczyzny/ cytowałem fragmenty przesłuchania Jana Kwiatkowskiego z 1954 i 1956 r., z publikacji „Obława Augustowska lipiec 1945 r. Wybór źródeł” (Białystok 2010 r.).
Zeznawał on, że osoby zatrzymane w obławie sowieccy doradcy „przewozili samochodami związanych lub skutych na stronę radziecką”.
O tym, że nie były to jednostkowe przypadki, a całkiem nagminnie wykonywana procedura, potwierdza szyfrogram nr 25212 z 21 lipca 1945 r. Naczelnika Głównego Zarządu Kontrwywiadu Wojskowego „Smiersz” przy Ludowym Komisariacie Obrony ZSRR Wiktora Abakumowa. Czytamy w nim, iż w lipcu 1945 r. 514 osób zatrzymanych podczas Obławy Augustowskiej, określonych jako „Litwini”, zostało przekazanych funkcjonariuszom Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych oraz Ludowego Komisariatu Bezpieczeństwa Państwowego Litewskiej SRR.
Jakby statystycznie analizować ten przekaz, to w ciągu 10 dni wywieziono 514 osób, co przekłada się na kilka ciężarówek, którymi przewożono do granicy osoby zatrzymane. By uruchomić wyobraźnię, napiszę hipotetycznie: gdyby robiono to codziennie, wtedy każdego dnia wywożono ponad 50 osób.
Na koniec cytowanego artykułu zadałem wtedy pytanie „Co się z nimi działo po przekroczeniu granicy polsko-sowieckiej i gdzie w związku z tym są ich doły śmierci?”.
Myślę, że częściową odpowiedź na to pytanie można znaleźć na łamach tejże samej publikacji „Obława Augustowska lipiec 1945 r. Wybór źródeł” (Białystok 2010 r.), s. 254-255, gdzie opisywana jest sprawa sądowa o uznanie za zmarłego Józefa Biziewskiego z Krasnopola.
Jeden ze świadków Nikodem Jankowski zeznał: „[…] urodziłem się w Wiżajnach i tam mieszkałem przed wywiezieniem i tam chciałem się dostać. Dotarłem do Żytkiejm, pow. Gołdap, gdzie nas 6 zatrzymali żołnierze radzieccy i później dostaliśmy się do Kowna, a potem dwa tygodnie byliśmy w miasteczku na dawnej granicy litewsko-niemieckiej. W więzieniu w Kownie byłem do listopada 1945 r., był to łagier, gdzie przebywało około 300 osób, byliśmy pod strażą, byli tam b[yli] oficerowie Polski sanacyjnej i różni ludzie. […] W lipcu 1945 r. w tymże więzieniu spotkałem Józefa Biziewskiego, w czasie spaceru, dowiedziałem się, że jest on z Krasnopola, i powiedział, że w czasie obławy został zabrany i tu przywieziony. […] Ja miałem nr ewid[encyjny] 114, a Biziewski 202. Dziennie w obozie umierało od 3 do 5 ludzi”.
Tyle relacja. Potwierdza ona fakt przewożenia osób zatrzymanych w Obławie poza powojenne granice Polski i przetrzymywania ich w specjalnych obozach. Tu nasuwają się następne pytania: Czy Józef Biziewski, został potraktowany jako „Litwin”, czy jako Polak, ilu obywateli Polski zostało wywiezionych oprócz „Litwinów” do granicy i co się z nimi stało. Czy taki obóz był tylko w Kownie, czy takie obozy były w innych miastach, niejako po drodze do Kowna?
Zbigniew Kaszlej
20 kwietnia 2022 r. pożegnaliśmy żołnierza Armii Krajowej śp. kapitana Tadeusza Jagłowskiego, ps. Kret. Po mszy świętej w Bazylice NSJ w Augustowie, którą celebrował i homilię wygłosił ksiądz Wiesław Górski, doczesne szczątki zostały złożone w rodzinnym grobie na augustowskim cmentarzu.
Podziękowania należy skierować do żołnierzy 14 Suwalskiego Pułku Artylerii Przeciwpancernej, którzy wystawili asystę honorową pogrzebu.
Śp. kpt. Tadeusz Jagłowski pierwszy z lewej.
Poniżej tekst pożegnania śp. Tadeusza Jagłowskiego wygłoszonego podczas mszy pogrzebowej przez Zbigniewa Kaszleja – prezesa augustowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jestem prezesem augustowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, do którego śp. kpt. Tadeusz Jagłowski należał od samego początku działalności Związku i był dla naszego środowiska ważną osobą.
Pragnę pożegnać Pana Tadeusza Jagłowskiego w imieniu wszystkich członków augustowskiego Koła.
Żegnamy patriotę, żołnierza Armii Krajowej i człowieka dbającego o zachowanie etosu Armii Krajowej oraz pamięci o ludziach tworzących ten etos.
Pan Tadeusz interesował się historią, podkreślał jej znaczenie i chętnie dzielił się wspomnieniami, bo rozumiał wagę zachowania lokalnej pamięci.
Pochodził z patriotycznej rodziny. Urodził się 29 października 1931 r. we wsi Kopiec w gminie Sztabin. Był synem rolników – Stanisława i Eugenii. Ojciec już przed wojną należał do Stronnictwa Ludowego, więc gdy podczas okupacji powstała konspiracyjna Chłopska Straż „Chłostra” – rodzina Jagłowskich udzielała jej wsparcia. Tak, jak inni mieszkańcy Kopca i okolicznych wsi najpierw dostarczali partyzantom prowiant. Później w oddziale partyzanckim znalazł schronienie Piotr Jagłowski – najstarszy brat Pana Tadeusza. Piotr był poszukiwany przez Niemców po ucieczce z robót przymusowych.
Zwiększyło to zaangażowanie rodziny w pomoc partyzantom – u Jagłowskich mieli punkt kontaktowy i znajdowali odpoczynek na tak zwanych dniówkach. Żywiono ich, matka i Stanisława – starsza siostra Pana Tadeusza – reperowały mundury, prały bieliznę, sporządzały ziołowe lekarstwa. Konstanty – starszy brat Pana Tadeusza i sam Tadeusz: przenosili meldunki, dokumenty, przekazywali partyzantom informacje o działaniach żandarmerii, przynosili leki. W taki naturalny sposób dwunastoletni chłopiec poznał dowódców i członków leśnych formacji. Samo życie wprowadziło go na tyle w tajemnice miejscowej konspiracji, że – według relacji Pana Tadeusza Jagłowskiego – w czerwcu 1943 r. złożył akowską przysięgę i nadano mu pseudonim „Kret”. „Chłostra”, przemianowana na Bataliony Chłopskie, scaliła się już wówczas z Armią Krajową i to w jej strukturach Tadeusz Jagłowski został przydzielony do drużyny Witolda Siarkowskiego ps. „Mewa” we wsi Kopiec. Był łącznikiem do oddziału pozostającego pod komendą Stanisława Świątkowskiego ps. „Zapała”
W lipcu 1945 r. podczas Obławy Augustowskiej Sowieci zatrzymali w rodzinnym domu braci Pana Tadeusza – Piotra i Konstantego. Dwudziestoletni Piotr, ujawniony jako żołnierz AK, nie powrócił już nigdy. Tak, jak inne ofiary Obławy Augustowskiej został zamordowany w nieznanym do dziś miejscu. Siedemnastoletniego Konstantego Sowieci zwolnili, lecz w wyniku brutalnych przesłuchań pozostał do końca życia inwalidą.
Po tak traumatycznych wojennych przeżyciach Pan Tadeusz Jagłowski dzięki wielkiej determinacji ukończył szkołę średnią, zdał maturę, choć władze starały się utrudniać uzyskanie wykształcenia. Jego patriotyczna rodzina była wtedy określana rodziną bandycką i wskazywana jako obciążenie.
Śp. Tadeusz Jagłowski zaangażował się w prace Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Augustowie od początku jego powstania. Od lat dziewięćdziesiątych XX wieku pełnił funkcje w jego władzach – po śmierci prezesa Izydora Malinowskiego pełnił obowiązki prezesa koła, był skarbnikiem, następnie wieloletnim przewodniczącym Komisji Rewizyjnej.
Pan Tadeusz Jagłowski odznaczony był wieloma medalami i odznaczeniami, m.in. w 2017 r. Krzyżem Niepodległości.
Oddaję hołd i chylę czoło przed śp. Tadeuszem Jagłowskim. Cześć Jej pamięci!
Dziękuję za obecność sztandaru i asystę wojskową żołnierzom 14 Suwalskiego Pułku Artylerii Przeciwpancernej”.