W dniu 8 listopada 2018 r. odbyło się uroczyste otwarcie przebudowanej ulicy Saperów w Lipsku. Relacjonował to artykuł sygnowany przez „[KSS]” na stronie internetowej miasta gminy Lipsk (www.lipsk.pl):

„Nowoczesna ulica Saperów oddana do użytku
Dzień 8 listopada br. obfitował nie tylko w wydarzenia kulturalno – historyczne. Tego dnia oddano do użytku drogę powiatową nr 2572 B – ulicę Saperów w Lipsku. Długa na ok. 1,5 km ulica Saperów (dawna Zabłotna) w Lipsku była jedną z najbardziej zniszczonych dróg na terenie Powiatu Augustowskiego. Ulicę wyasfaltowano pod koniec lat 70 ubiegłego wieku. Od tego momentu w wielu miejscach pojawiły się wyrwy i ubytki w nawierzchni. Przejazd ulicą był prawdziwym testem dla zawieszenia samochodu i… cierpliwości kierującego. Zbyt szybka jazda przez przepust znajdujący się w niewielkiej odległości od ul. Batorego groziła poważnym uszkodzeniem samochodu. Do tej pory Powiatowy Zarząd Dróg w Augustowie ratował nawierzchnię ulicy za pomocą punktowych napraw. W 2016 roku rozpoczęto prace projektowe nad przebudową ulicy. Po licznych ustaleniach i wielu zmianach ostatecznie udało się wyremontować ulicę w całości. Największa inwestycja drogowa w naszym mieście o wartości 4 mln 783 tys. zł była współfinansowana z budżetu Powiatu Augustowskiego w kwocie 1 mln 536 tys. zł (32%), z budżetu gminy Lipsk w kwocie 1 mln 536 tys. zł (32%) oraz z „Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019” kwotą 1 mln 711 tys. zł (34%)”. [Not a valid template]Fot. Izabela Wróbel

W listopadzie 2018 r. mieszkańcy ulicy Saperów i Lipska cieszyli się z remontu i przebudowy ulicy. Podobna uroczystość, wtedy otwarcia budowy ulicy, która zyska nazwę Saperów, odbyła się w Lipsku pod koniec lat 70-tych XX wieku.

Poniżej prezentuję pracę „Moja ulica rodzinna” autorstwa Mariusza Chomiczewskiego i Macieja Cituka – uczniów Technikum nr 1 im. 2 Korpusu Polskiego Augustowskiego Centrum Edukacyjnego, dokumentującą proces budowy ulicy Saperów w latach 70.tych XX wieku. ZOBACZ CAŁY ARTYKUŁ

 

PamiętajMY o Ofiarach stanu wojennego, o złamanej nadziei, przetrąconych życiorysach, straconym czasie i o nierozliczeniu odpowiedzialnych.

Zapalona świeca w oknie o 19.30 to znak pamięci o tych, którzy z powodu represji w czasie „grudniowej nocy” nie doczekali wolnej Polski.
13

4 grudnia 2018 | Zbigniew Kaszlej
Zmarł Jan Krzywosz
 

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że zmarł Jan Krzywosz, członek Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 r.

Krzywosz  Jan Krzywosz
1939 – 2018

Urodził się w 1939 r. w Kamiennej Nowej, tam mieszkała jego rodzina. Ukończył rolnicze studia inżynierskie, pracował w urzędach centralnych oraz jako dyrektor Zakładu Doświadczalnego w Woźnicach k/ Mikołajek.
Większość swego życia związał z Warszawą, ale w ostatnich latach przebywał najchętniej w Zelwie k/ Gib, ciesząc pięknem natury i spokojem własnego siedliska w Puszczy Augustowskiej.

W Obławie Augustowskiej w lipcu 1945 r. stracił ojca Jana, stryja i wuja.
W 1987 r., wraz z żoną Danutą, z ogromnym zaangażowaniem włączył się w prace Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 r.
Małżeństwo Krzywoszów dotarło do wielu rodzin Ofiar Obławy Augustowskiej i – pozyskując informacje, zdjęcia, dokumenty – przywróciło zbiorowej pamięci tych, którzy zginęli w sowieckiej pacyfikacji, bo byli Polakami.
Wraz z innymi członkami Komitetu został odznaczony w 2007 r. honorowym tytułem Kustosza Pamięci Narodowej, przyznanym przez Instytut Pamięci Narodowej.

Pogrzeb Jana Krzywosza będzie miał miejsce w środę, 5 grudnia 2018 r. o godz. 10.40 na cmentarzu bródnowskim w Warszawie.
Cześć Jego Pamięci!
Niech odpoczywa w Panu.

Zdjęcie wykonane przez Jerzego Lecha podczas sesji Klubu Historycznego w Augustowie w październiku 2007 r. Więcej informacji znajdziecie Państwo w wydanym po niej Biuletynie:  http://akklub.pl/publikacje/biuletyn-nr-6/

 

Serdecznie zapraszamy na sesję Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, na której Wojciech Batura przedstawi referat: Działalność budowniczych Kanału Augustowskiego za granicą.
Sesja odbędzie się 6 grudnia 2018 r. o godzinie 11.00 w II Liceum Ogólnokształcącym w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie (Aleja Kardynała Wyszyńskiego 1).
Miło nam będzie gościć wszystkich zainteresowanych historią regionu – jak zawsze – wstęp wolny.
Spotkaniu towarzyszyć będzie wystawa „Pierwsze dni wolności – 25, 26, 27 lipca 1919 r.”. Pozostając jeszcze w klimacie radosnego świętowania stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, chcemy przypomnieć, że mieszkańcy Augustowszczyzny mogli cieszyć się niepodległością dopiero osiem miesięcy później. 
Sesja Klubu Historycznego W. Batura, O budowniczych Kanału Augustowskiego (1) Sesja Klubu Historycznego W. Batura, O budowniczych Kanału Augustowskiego (2)

 

plakat Tak za tak 1

Mamy za sobą już pierwszy dzień akcji: „Tak za Tak… To nas obchodzi – niemieckie obozy śmierci!”. Są już setki napisanych listów, a ta ilość będzie wciąż przyrastać.

Dziękujemy wszystkim, którzy wraz z nami upominają się o prawdę.
Będziemy codziennie uaktualniać plakat o nowych współorganizatorów. Są już z nami Kluby Historyczne im. Armii Krajowej z ziemi radzymińskiej (skupia 12 szkół), z Sejn (przy ZSCKR), z Łasina, są szkoły z Suwałk, Szczuczyna, Lipska, Suchowoli, Krasnegoboru i Augustowa, jest Stowarzyszenie Odra Niemen z Wrocławia.
Czekając na kolejne zgłoszenia zamieszczamy poniżej informacje o akcji i materiały do pobrania: ZOBACZ CAŁY ARTYKUŁ

 

W swoim archiwum posiadam kserokopię tekstu autorstwa Janiny Pietrzak zawierającego opis kilku augustowskich wątków Obławy Augustowskiej. Wątków ważnych, wartych przypomnienia i zachowania dla potomności.

Tekst pani Janiny uzupełniłem biogramami powiązanych z tekstem Ofiar Obławy, cytowanymi na podstawie dostępnej literatury przedmiotu.

Janina Pietrzak

Zdarzyło się w czasie wojny

Jak obecnie stwierdza Instytut Pamięci Narodowej, obława augustowska była największą zbrodnią, dokonaną przez Sowietów na obywatelach polskich po zakończeniu II wojny światowej.
W lipcu 1945 roku rozpoczęła się blokada miasta. Oddziały Armii Czerwonej wspomagane przez UB i WP przeprowadziły szeroko zakrojoną akcję pacyfikacyjną na terenie Augustowszczyzny. […].
Prowadzone od początku lat 90-tych śledztwo zostało w 2001 roku przekazane do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Mimo podjętych działań nadal nie ustalono ani losów ofiar, ani sprawców domniemanej śmierci, ani miejsca pochówku.
Jednak ciągle są jeszcze żywe wspomnienia tamtych tragicznych dni. Adela Rutkowska – Bondziulowa nieraz opowiadała o swoim ojcu, który jako kolejarz współpracował z AK, a zaprzysiężonym żołnierzem AK był jej brat Stefan, osadzony potem w więzieniu w Białymstoku.
Zaraz po wojnie jej rodzina mieszkała przy obecnej ulicy Partyzantów, wynajmując mieszkanie u szewca Stankiewicza (w sąsiedztwie Zofii i Wł. Dowgirdów, gdzie w piwnicach wkrótce przetrzymywano aresztowanych).
Na górze w tym domu został zakwaterowany radziecki lejtnant z ordynansem. Matka Adeli rozmawiała z nimi, częstowała, czym mogła.
Pewnego dnia jej męża aresztowano. Wtedy pani Rutkowska usilnie prosiła przez ordynansa o rozmowę z jego przełożonym, do której ostatecznie doszło.
Matka Adeli uklękła przed lejtnantem i prosiła o pomoc. On niczego nie obiecywał, ale próśb wysłuchał i powtarzał „uwidim, da uwidim”. Ordynans po jakimś czasie powiedział: „Sosiedka, ty nie płacz, twój starik wierniotsia”.
Któregoś dnia późnym popołudniem Rutkowski opuścił areszt. Szedł od strony Dowgirdów z marynarką przewieszoną na ręce i płakał.
Należał do nielicznych uratowanych spośród tych, których następnego dnia o świcie wywieziono w nieznanym kierunku.

Pan Olechnowicz, pracownik poczty, długo poszukiwał swego jedynego syna.

Niewiele brakowało, a zginęliby dwaj moi kuzyni – Władysław i Edward Zaskowscy.
To oni wraz z kolegami przyszli do domu pani Zofii Dyczewskiej, gdzie spotkali się z jej córkami – Ireną, Haliną i Danutą. Któryś z nich miał mandolinę, więc grali, pośpiewywali, cieszyli się wolnością i latem. Pani Dyczewska zwróciła im uwagę, że zbliża się godzina milicyjna, więc muszą szybko wracać do siebie. Oni wyszli, ale zdecydowali, że pójdą jeszcze do kolegów na Borki, tam będą mogli zostać dłużej.
Obaj bracia Zaskowscy, dyscyplinowani przez rodziców, postanowili wracać do domu, skręcili w ulicę Kwaśną i szli w stronę Rajgrodzkiej. Ich koledzy poszli dalej Nowomiejską. Niebawem nadjechała tankietka z Sowietami, zostali aresztowani. Wśród nich był między innymi Stelmasik, o nim także wszelki słuch zaginął. Bracia Zaskowscy szczęśliwie dotarli do swoich bliskich.

Mieczysław Borowski wspominał, jak to on zlekceważył zarządzenia, wracając z obozu koncentracyjnego w Stutthofie. Wracał razem z Romanowskim (z rodziny fryzjerów), któremu bardzo pomógł przeżyć najcięższe chwile w obozie. Powitano ich serdecznie u Romanowskich, gdzie na kolacji był również Jan Szostak w mundurze wojskowym (ożenił się później z Zofią Romanowską).
Kiedy M. Borowski wyszedł nieco późno po miłej kolacji, został zatrzymany na obecnej ulicy 3 Maja. Nie doszedł już do swoich rodziców, którzy mieszkali na Mostowej. Całą noc spędził w więzieniu „u Turka”. Rano wypędzono więźniów na dziedziniec, ustawiono w dwuszeregu. Z Sowietami był Jan Szostak, który rozpoznał Borowskiego i przyczynił się do jego uwolnienia. Inni zginęli.
Z powodu blokady miasta trudno było wyjechać z Augustowa, chociaż można było tu przybyć. Z czasem zaczęto wypuszczać rolników na bardziej odległe pola. I tak udało się Borowskiemu dotrzeć do Łysej Góry, potem do Grajewa, do Białegostoku i wreszcie do Elbląga, gdzie zamieszkał na stałe. Swoim wspomnieniom dał tytuł „Szczęściarz”, bo jak mówił, sześciokrotnie uniknął śmierci.

Z kolei Edward Naruszewicz w „Echu Szkolnym” z 1995 roku wspomina lipcowy odpust w Studzienicznej, gdzie przybyły tłumy. Odbyła się Msza św. w drewnianym kościele, kiedy nagle posypały się strzały, rozległy się krzyki. Nikt tego się nie spodziewał, przecież było po wojnie. Zaskoczeni faktem byli również „chłopcy z lasu”, którzy przybyli na odpust. Niektórzy chcieli przepływać przez jezioro, ale widziano ich zbyt dobrze.
W. Naruszewicz pisze, że przytulił się do drewnianej kolumienki, przy której klęczał. Ocalał. Widział potem, jak ładowano mężczyzn na samochody ciężarowe pod plandekami. Wozy te następnie odjechały w stronę Augustowa. On sam miał szkolną legitymację, jako uczeń Liceum Ogólnokształcącego. W drodze powrotnej był kilkakrotnie kontrolowany przez UB i NKWD. Widział, jak funkcjonariusze leżeli w rowach po obu stronach drogi. Wtedy zrozumiał, że tu na Augustowszczyźnie wojna jeszcze się nie skończyła.

Tyle tekstu…
Pani Janina Pietrzak w rozmowie dodała nazwiska kolegów Stelmasika aresztowanych na ulicy Nowomiejskiej: Jatkowski, Jedliński.
Na podstawie dostępnej literatury można odtworzyć podstawowe dane personalne aresztowanych:
1. Tadeusz Stelmasik, s. Władysława i Stefanii, ur. 3.08.1925 r. w Kadyszu, zam. Augustów, ul. Kopernika 26, aresztowany 15.07.1945 r. przez Sowietów o godz. 19 „z ulicy”.
2. Jatkowski Mieczysław, s. Józefa i Antoniny, ur. 17.08.1927 r. w Augustowie, zam. Augustów, ul. Zygmuntowska 45, zatrzymany 15.07.1945 r. przez Sowietów o godz. 18 „z ulicy”.
3. Jedliński Władysław, s. Adama i Katarzyny, ur. 20.08.1927 r. w Augustowie, zam. Augustów, ul. Kopernika 15, zatrzymany 15.07.1945 r. przez Sowietów o 8 „z ulicy”.

Wydany przez Oddział IPN w Białymstoku tzw. „czarny” album na okoliczność odsłonięcia wystawy „Zaginieni w obławie augustowskiej – lipiec 1945 r.” zawiera na str. 43 wspólne zdjęcie przedstawiające Władysława Jedlińskiego, Mieczysława Jatkowskiego. Opis zdjęcia także wnosi mały kamyczek do biogramów ww. aresztowanych.
Jedliński Władysław w środku
„Władysław Jedliński (w środku) miał w 1945 roku 18 lat. Sam należał do AK, ale ZOBACZ CAŁY ARTYKUŁ

26 listopada 2018 | Zbigniew Kaszlej
Zmarł Czesław Wojciechowski
 

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że 14 listopada 2018 r. zmarł w Cheltenham w Wielkiej Brytanii płk Czesław Wojciechowski 

Wojciechowski2Czesław Wojciechowski (1920 – 2018)

Urodzony 6 sierpnia 1920 r. w Augustowie. W lipcu 1940 r. aresztowany przez NKWD, następnie więziony w Augustowie, Grodnie i Mińsku oraz obozach sowieckich w Republice Komi. Zwolniony na mocy traktatu Sikorski-Majski, wstąpił do 18. Lwowskiego Batalionu Strzelców 6. Dywizji Piechoty Polskich Sił Zbrojnych. Od marca 1943 r. służył na Bliskim Wschodzie w 5. Kresowej Dywizji Piechoty. Od marca 1944 r. uczestniczył w kampanii włoskiej w składzie 2. Korpusu Polskiego. Walczył pod Monte Cassino, Ankoną oraz Bolonią. Po wojnie pozostał na emigracji.
Ambasador Augustowa, wielki przyjaciel II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie, gdzie był patronem honorowym jednej z pracowni.
Uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz innymi odznaczeniami.

Niech odpoczywa w Panu.
Cześć Jego Pamięci.

22 listopada 2018 | Zbigniew Kaszlej
Ważne sybirackie święto
 

W dniach 17-20 listopada 2018 r. w Augustowie miały miejsce uroczyste obchody Dnia Patrona Sybiraków – Świętego Rafała Kalinowskiego. Ich ważnym motywem było przedstawienie podczas mszy świętych oraz spotkań, m.in. sesji Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, na terenie Augustowa, bohaterskiego kapłana, więźnia łagrów – błogosławionego ks. Władysława Bukowińskiego. Sylwetkę błogosławionego zaprezentował ks. Jan Nowak z Krakowa – jeden z postulatorów wyniesienia na ołtarze bohaterskiego księdza, nazwanego apostołem Kazachstanu. Beatyfikacja bohaterskiego apostoła Kazachstanu, więźnia sowieckich łagrów, odbyła się 11 września 2016 roku w Karagandzie – mieście, w którym pełnił swą duszpasterską posługę w czasach Związku Radzieckiego i gdzie został pochowany.
Kulminacja odchodów miała miejsce 20 listopada 2018 r. w kościele pw. Świętego Jana Chrzciciela, gdzie odprawiona została Msza Święta w intencji Sybiraków, Ich rodzin, Wnuków Sybiraków, uczniów i absolwentów Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków  klasy VIII Szkoły Podstawowej nr 2 im. Zygmunta Augusta, zaproszonych gości i wszystkich, którym bliskie sercu jest słowo Ojczyzna.
Po Mszy Świętej odśpiewany został Hymn Sybiraków, złożono kwiaty i zapalono znicze pod Pomnikiem Sybiraków przed kościołem. W imieniu augustowskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wiązankę kwiatów złożyli: Zbigniew Kaszlej – prezes i Halina Kochanowska – sekretarz augustowskiego Koła ŚZŻAK.
Uroczystości oficjalne obchodów dnia Patrona Sybiraków – Świętego Rafała Kalinowskiego odbyły się w budynku  byłego Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków – filii Szkoły Podstawowej nr 2 w Augustowie. Była retrospekcja działań Gimnazjum nr 2, wspominano osoby tu pracujące, wręczono odznaczenia Związku Sybiraków, przyjęto nowe osoby w zastęp Wnuków Sybiraków. Program artystyczny prezentowali absolwenci i uczniowie Gimnazjum nr 2.
Żal, że najprawdopodobniej to było ostatnie święto sybirackie w tej kończącej swój żywot placówce.
Organizatorami Dnia Patrona Sybiraków – Świętego Rafała Kalinowskiego byli: Oddział Augustów Związku Sybiraków, Proboszcz Parafii Świętego Jana Chrzciciela i Dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 2  w Augustowie.

[Not a valid template]

Fot. Kamil Batus

22 listopada 2018 | Zbigniew Kaszlej
Bł. ks. Władysław Bukowiński
 

19 listopada 2018 r. w II Liceum Ogólnokształcącym w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie miała miejsce sesja Klubu Historycznego im. Armii Krajowej poświęcona błogosławionemu księdzu Władysławowi Bukowińskiemu.
Postać błogosławionego przedstawił ksiądz Jan Nowak – postulator w procesie najpierw beatyfikacyjnym, a teraz kanonizacyjnym „apostoła Kazachstanu”.
Ksiądz Bukowiński

Opowieść ks. Jana Nowaka o bł. ks. Władysławie Bukowińskim, który spędził ponad 13 lat w sowieckich łagrach i więzieniach, była wprowadzeniem do filmu dokumentalnego „Człowiek Boga”.

Film nagrywany w Kazachstanie i w Polsce ukazał, m.in. poprzez utrwalone relacje osób pamiętających jeszcze bohaterskiego kapłana (zm. w 1973 r.), jak  potajemnie odprawiał on msze św., spowiadał i nauczał o Bogu, również o historii Polski.
Czynił to na zesłaniu, w łagrach i na wolności. Gdy w 1955 r. władze ZSRS pozwoliły mu na powrót do ojczyzny, wolał zostać z ludźmi, którzy go tak bardzo potrzebowali w Kazachstanie. Bł. ks. Władysław Bukowiński nigdy nie czuł się ofiarą tego wyboru – pamiętający go ludzie podkreślają radość w jego posłudze.
Pokonał w sobie nienawiść wobec swoich oprawców i innych namawiał do przebaczenia.
Jego odwagę i poświęcenie podziwiał kardynał Karol Wojtyła.

Dobrze, że ocalona została pamięć o ks. Bukowińskim, dobrze, że mogliśmy poznać jego działalność i świadomie przyjąć błogosławieństwo relikwiami błogosławionego.
Jest to postać mało znana a godna panteonu wybitnych Polaków działających poza granicami.

Przedstawiamy fotoreportaż (fot. Maciej Godlewski) ze spotkania uczniów II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie z ks. Janem Nowakiem na sesji Klubu Historycznego im. Armii Krajowej.
Danuta Kaszlej

 [Not a valid template]