Instytut Pileckiego zakupił Dom Turka w Augustowie i to wyjątkowe miejsce, z dniem 2 lipca 2021 r. staje się własnością instytucji kultury państwa polskiego. Ma szansę stać się ważne na mapie ocalania narodowej pamięci i opowiadania o niej światu.
Udało się nam ocalić Dom Turka przed zbezczeszczeniem, zachować poprzez wpis w rejestr zabytków, obronić ten wpis przed Sądem Administracyjnym w Warszawie. Dzięki wielu sojusznikom! A teraz państwo polskie wypełnia swoje zadanie – Dom Turka zakupiony przez
Instytut Pileckiego to fakt, który daje ogromną nadzieję.
Dziękuję wszystkim – nazwanym publicznie i nie, którzy mieli w tym swój udział!
Miejsce kaźni żołnierzy AK-AKO-WiN. Miejsce symbol: w tym samym budynku oprawcy komunistyczni więzili patriotów, spisywali listy deportowanych w latach 1939 – 41, a od stycznia 1945 r. do 1956 r. działało PUBP. Jedno z miejsc przetrzymywania Ofiar Obławy Augustowskiej.
Droga (cierniowa) do wpisu w rejestr zabytków
W czerwcu 2011 r. – napisałam tekst obwieszczający zakończenie batalii o wpis w rejestr zabytków augustowskiej siedziby Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (a wcześniej NKWD), tzw. „Domu Turka”, czyli kamienicy przy ul. 3 Maja 16.
Trwające ponad dwa lata starania, dziesiątki pism, zwieńczone postępowaniem przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, pozwoliły w połowie 2011 r. ocalić miejsce kaźni żołnierzy niepodległościowego podziemia: AK – AKO – WiN i ludzi udzielających im wsparcia.
Ocalić przed czym? Przed rozbiórką obiektu (pozostać miała tylko ściana z tablicą upamiętniającą ofiary) i zabudową posesji galerią handlową.
„Handel na ludzkich szczątkach” – tak określili plan właściciela ludzie, którzy byli w „Domu Turka” przesłuchiwani, torturowani i pamiętali swych kolegów, których ostatni raz widzieli w areszcie mieszczącym się w piwnicach tego budynku, potem już nigdy. Rodziny dostały informacje o śmierci, ale ciał nie.
W 2008 r. augustowianie dowiedzieli się ze zdziwieniem, że kamienicę przy 3 Maja 16 zakupił właściciel miejscowej agencji nieruchomości a nie Miasto Augustów. Do tego momentu wiedzieliśmy, że prawnik w imieniu władz miasta finalizuje rozmowy prowadzone ze spadkobiercami przedwojennych właścicieli i że ten tożsamościowy obiekt stanie się po zakupie muzeum. Wiedzę tę mieli augustowscy inwestorzy i część z nich twierdzi, że świadomie odstąpiła od zainteresowania tą posesją, by nie utrudniać negocjacji miastu.
Jednak nie wszyscy i zamiast muzeum okazało się, że w miejscu kaźni ma być galeria handlowa.
Wpis w rejestr zabytków w 2011 r. udaremnił ten plan, nałożył na właściciela wymóg dbałości o obiekt, wymóg przekazywania wiedzy na temat wydarzeń z nim związanych i zagospodarowanie go z zachowaniem szacunku dla przeszłości tego miejsca. Właściciel nie wywiązywał się z obowiązków, jednak nie zgodził się na propozycje ze strony władz miasta odkupienia lub zamiany posesji po cenach rynkowych. Wcześniej prasa podawała astronomiczne kwoty 6 – 8 milionów złotych, jako wycenę satysfakcjonującą właściciela.
„Dom Turka” niszczał. Wierzę, że dzisiaj zyskuje nowe życie. Instytut Pileckiego ma szansę stworzyć tu placówkę na światowym poziomie.
Poniżej tekst z 2011 r., podający najważniejsze fakty z historii budynku w czasie II wojny światowej i po niej.
„Dom Turka” zabytkiem!
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego utrzymał decyzję Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 1 kwietnia 2011 r. o wpisie w rejestr zabytków augustowskiej siedziby NKWD i PUBP – tzw. „Domu Turka”, uznając za zasadną i potrzebną ochronę prawną budynku przy ul. 3 Maja 16 w Augustowie ze względu na jego wartości artystyczne i historyczne. Ochroną konserwatorską objęty został cały obiekt.
Datowany 16 czerwca 2011 r. dokument jest decyzją ostateczną w administracyjnym toku postępowania. Odtąd pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga prowadzenie jakichkolwiek prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytku. Prace takie są możliwe i wręcz pożądane, wymagają jednak uzgodnień z konserwatorem, by nie naruszały szacunku dla wydarzeń ważnych dla lokalnej społeczności, które ten obiekt w materialny sposób symbolizuje. Właściciel odpowiada za stan jego zachowania.
O uznanie „Domu Turka” za zabytek i zapewnienie mu ochrony prawnej poprzez wpis w rejestr zabytków zwróciły się do PWKZ w czerwcu 2009 r. cztery augustowskie organizacje: Koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związek Sybiraków, Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej oraz inicjator tej idei: Klub Historyczny im. Armii Krajowej.
Argumentowaliśmy, że budynek ten, jako miejsce męczeństwa polskich patriotów w czasie II wojny światowej i w okresie powojennym, stanowi świadectwo minionej epoki i zdarzeń, których zachowanie leży w interesie społecznym, a więc spełnia wymogi ustawowej definicji zabytku.
Przytoczę najbardziej podstawowe fakty to potwierdzające.
Tą augustowską kamienicę na początku 1940 r. przejął Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR (NKWD). Tam właśnie do czerwca 1941 r. (gdy Rosjanie zostali wyparci z Augustowa przez Niemców), więziono przeciwników okupacyjnej sowieckiej władzy, stamtąd też NKWD kierowało trzema kolejnymi deportacjami mieszkańców ziemi augustowskiej w głąb Rosji.
NKWD powróciło do obiektu jesienią 1944 r., a w styczniu 1945 r. usytuowało w nim tworzony według sowieckich wzorców Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, przejmujący stopniowo od Rosjan odpowiedzialność za zwalczanie ruchu niepodległościowego.
W lipcu 1945 r. funkcjonariusze PUBP udzielili pomocy służbom sowieckim w realizacji Obławy Augustowskiej, pacyfikacji mającej na celu likwidację polskiego podziemia. „Dom Turka” był wówczas jednym z miejsc przetrzymywania podejrzanych o przynależność bądź wspieranie Armii Krajowej.
Ci jej żołnierze, którzy przetrwali lipcową obławę sowiecką byli nadal (aż do jesieni 1954 r.) bezwzględnie ścigani przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie przy współpracy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Milicji Obywatelskiej.
W operacjach (obławach) realizowanych przeciwko antykomunistycznemu podziemiu zabijani byli, a także zatrzymywani, mieszkańcy powiatu augustowskiego i powiatów ościennych. Zwłoki zabitych oraz osoby zatrzymane przewożono do „Domu Turka”, gdzie ujęci poddawani byli brutalnemu śledztwu.
Były przypadki zakatowania w czasie przesłuchań w siedzibie UB i pochówków na terenie otaczającym budynek. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że nadal mogą znajdować się tam szczątki ludzkie.
Liczymy na to, że poprzez ziemną odkrywkę archeologiczną sprawdzą to prokuratorzy Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku.
Każdego, kto posiada informację na temat przestępstw funkcjonariuszy PUBP w Augustowie proszę o ich zgłoszenie do białostockiego IPN – tel. 85 6645790.
Augustowski „Dom Turka” to miejsce zbrodni komunistycznych o wyjątkowo wyrazistej symbolice: w jednym i tym samym miejscu Polacy doświadczyli represji najpierw sowieckiego, a od 1945 r. polskiego aparatu bezpieczeństwa – represji porażających co do okrucieństwa i liczby.
Takie miejsce powinniśmy zachować dla potomnych jako przestrogę, ale i wyraz hołdu dla tych Niezłomnych, którzy za wolną Polskę płacili życiem i zdrowiem, a jeszcze do niedawna byli określani nie patriotami, a bandytami.
Przypadek „Domu Turka” wykazał, że miejsca zbrodni komunistycznych nie doczekały się ciągle jeszcze w naszym państwie należnej ochrony i nie są traktowane na równi z miejscami zbrodni hitlerowskich.
Pomysł zabudowy galerią handlową warszawskiego Pawiaka wydaje się obrazoburczy, a czy równie oburza taki sam projekt odnośnie augustowskiej siedziby NKWD i PUBP ? Augustowski „Dom Turka” jest lokalnym odpowiednikiem Pawiaka (dobrze rozumieją to rodziny ofiar represji komunistycznego aparatu władzy) i dobrze, że nareszcie jest chroniony ustawą o zabytkach.
Jestem przekonana, że PWKZ zadba o zachowanie właściwej powagi i godności tego miejsca.
Dziękuję PWKZ i wszystkim, którzy przyczynili się do podjęcia decyzji o wpisie „Domu Turka” w rejestr zabytków , szczególnie augustowianom i mieszkańcom regionu, którzy nie zapomnieli o ofierze swych przodków.
Danuta Kaszlej, Prezes Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie.