2 lipca 2021 | Danuta Kaszlej
Dom Turka w Augustowie odzyskany!
 

Instytut Pileckiego zakupił Dom Turka w Augustowie i to wyjątkowe miejsce, z dniem 2 lipca 2021 r. staje się własnością instytucji kultury państwa polskiego. Ma szansę stać się ważne na mapie ocalania narodowej pamięci i opowiadania o niej światu. 

Dzisiejszy dzień do finał walki o augustowską siedzibę NKWD i PUBP, którą prowadziliśmy, jako Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie od 2008 r.!
Udało się nam ocalić Dom Turka przed zbezczeszczeniem, zachować poprzez wpis w rejestr zabytków, obronić ten wpis przed Sądem Administracyjnym w Warszawie. Dzięki wielu sojusznikom! A teraz państwo polskie wypełnia swoje zadanie – Dom Turka zakupiony przez Instytut Pileckiego to fakt, który daje ogromną nadzieję.
 

Dziękuję wszystkim – nazwanym publicznie i nie, którzy mieli w tym swój udział!

Miejsce kaźni żołnierzy AK-AKO-WiN. Miejsce symbol: w tym samym budynku oprawcy komunistyczni więzili patriotów, spisywali listy deportowanych w latach 1939 – 41, a od stycznia 1945 r. do 1956 r. działało PUBP. Jedno z miejsc przetrzymywania Ofiar Obławy Augustowskiej.

Droga (cierniowa) do wpisu w rejestr zabytków

W czerwcu 2011 r. – napisałam tekst obwieszczający zakończenie batalii o wpis w rejestr zabytków augustowskiej siedziby Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (a wcześniej NKWD), tzw. „Domu Turka”, czyli kamienicy przy ul. 3 Maja 16.

Trwające ponad dwa lata starania, dziesiątki pism, zwieńczone postępowaniem przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, pozwoliły w połowie 2011 r. ocalić miejsce kaźni żołnierzy niepodległościowego podziemia: AK – AKO – WiN i ludzi udzielających im wsparcia.

Ocalić przed czym? Przed rozbiórką obiektu (pozostać miała tylko ściana z tablicą upamiętniającą ofiary) i zabudową posesji galerią handlową.
„Handel na ludzkich szczątkach” – tak określili plan właściciela ludzie, którzy byli w „Domu Turka” przesłuchiwani, torturowani i pamiętali swych kolegów, których ostatni raz widzieli w areszcie mieszczącym się w piwnicach tego budynku, potem już nigdy. Rodziny dostały informacje o śmierci, ale ciał nie.

W 2008 r. augustowianie dowiedzieli się ze zdziwieniem, że kamienicę przy 3 Maja 16 zakupił właściciel miejscowej agencji nieruchomości a nie Miasto Augustów. Do tego momentu wiedzieliśmy, że prawnik w imieniu władz miasta finalizuje rozmowy prowadzone  ze spadkobiercami przedwojennych właścicieli i że ten tożsamościowy obiekt stanie się po zakupie muzeum. Wiedzę tę mieli augustowscy inwestorzy i część z nich twierdzi, że świadomie odstąpiła od zainteresowania tą posesją, by nie utrudniać negocjacji miastu.

Jednak nie wszyscy i zamiast muzeum okazało się, że w miejscu kaźni ma być galeria handlowa.

Wpis w rejestr zabytków w 2011 r. udaremnił ten plan, nałożył na właściciela wymóg dbałości o obiekt, wymóg przekazywania wiedzy na temat wydarzeń z nim związanych i zagospodarowanie go z zachowaniem szacunku dla przeszłości tego miejsca.  Właściciel nie wywiązywał się z obowiązków, jednak nie zgodził się na propozycje ze strony władz miasta odkupienia lub zamiany posesji po cenach rynkowych. Wcześniej prasa podawała astronomiczne kwoty 6 – 8 milionów złotych, jako wycenę satysfakcjonującą właściciela.

„Dom Turka” niszczał. Wierzę, że dzisiaj zyskuje nowe życie. Instytut Pileckiego ma szansę stworzyć tu placówkę na światowym poziomie.

Poniżej tekst z 2011 r., podający najważniejsze fakty z historii budynku w czasie II wojny światowej i po niej. 

„Dom Turka” zabytkiem!

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego utrzymał decyzję Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 1 kwietnia 2011 r. o wpisie w rejestr zabytków augustowskiej siedziby NKWD i PUBP – tzw. „Domu Turka”, uznając za zasadną i potrzebną ochronę prawną budynku przy ul. 3 Maja 16 w Augustowie ze względu na jego wartości artystyczne i historyczne. Ochroną konserwatorską objęty został cały obiekt.

Datowany 16 czerwca 2011 r. dokument jest decyzją ostateczną w administracyjnym toku postępowania. Odtąd pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga prowadzenie jakichkolwiek prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytku. Prace takie są możliwe i wręcz pożądane, wymagają jednak uzgodnień z konserwatorem, by nie naruszały szacunku dla wydarzeń ważnych dla lokalnej społeczności, które ten obiekt w materialny sposób symbolizuje. Właściciel odpowiada za stan jego zachowania.

O uznanie „Domu Turka” za zabytek i zapewnienie mu ochrony prawnej poprzez wpis w rejestr zabytków zwróciły się do PWKZ w czerwcu 2009 r. cztery augustowskie organizacje: Koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związek Sybiraków, Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej oraz inicjator tej idei: Klub Historyczny im. Armii Krajowej.

Argumentowaliśmy, że budynek ten, jako miejsce męczeństwa polskich patriotów w czasie II wojny światowej i w okresie powojennym, stanowi świadectwo minionej epoki i zdarzeń, których zachowanie leży w interesie społecznym, a więc spełnia wymogi ustawowej definicji zabytku.

Przytoczę najbardziej podstawowe fakty to potwierdzające.

Tą augustowską kamienicę na początku 1940 r. przejął Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR (NKWD). Tam właśnie do czerwca 1941 r. (gdy Rosjanie zostali wyparci z Augustowa przez Niemców), więziono przeciwników okupacyjnej sowieckiej władzy, stamtąd też NKWD kierowało trzema kolejnymi deportacjami mieszkańców ziemi augustowskiej w głąb Rosji.

NKWD powróciło do obiektu jesienią 1944 r., a w styczniu 1945 r. usytuowało w nim tworzony według sowieckich wzorców Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, przejmujący stopniowo od Rosjan odpowiedzialność za zwalczanie ruchu niepodległościowego.

W lipcu 1945 r. funkcjonariusze PUBP udzielili pomocy służbom sowieckim w realizacji Obławy Augustowskiej, pacyfikacji mającej na celu likwidację polskiego podziemia. „Dom Turka” był wówczas jednym z miejsc przetrzymywania podejrzanych o przynależność bądź wspieranie Armii Krajowej.

Ci jej żołnierze, którzy przetrwali lipcową obławę sowiecką byli nadal (aż do jesieni 1954 r.) bezwzględnie ścigani przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie przy współpracy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Milicji Obywatelskiej.

W operacjach (obławach) realizowanych przeciwko antykomunistycznemu podziemiu zabijani byli, a także zatrzymywani, mieszkańcy powiatu augustowskiego i powiatów ościennych. Zwłoki zabitych oraz osoby zatrzymane przewożono do „Domu Turka”, gdzie ujęci poddawani byli brutalnemu śledztwu.

Były przypadki zakatowania w czasie przesłuchań w siedzibie UB i pochówków na terenie otaczającym budynek. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że nadal mogą znajdować się tam szczątki ludzkie.
Liczymy na to, że poprzez ziemną odkrywkę archeologiczną sprawdzą to prokuratorzy Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku.

Każdego, kto posiada informację na temat przestępstw funkcjonariuszy PUBP w Augustowie proszę o ich zgłoszenie do białostockiego IPN – tel. 85 6645790.

Augustowski „Dom Turka” to miejsce zbrodni komunistycznych o wyjątkowo wyrazistej symbolice: w jednym i tym samym miejscu Polacy doświadczyli represji najpierw sowieckiego, a od 1945 r. polskiego aparatu bezpieczeństwa – represji porażających co do okrucieństwa i liczby.

Takie miejsce powinniśmy zachować dla potomnych jako przestrogę, ale i wyraz hołdu dla tych Niezłomnych, którzy za wolną Polskę płacili życiem i zdrowiem, a jeszcze do niedawna byli określani nie patriotami, a bandytami.

Przypadek „Domu Turka” wykazał, że miejsca zbrodni komunistycznych nie doczekały się ciągle jeszcze w naszym państwie należnej ochrony i nie są traktowane na równi z miejscami zbrodni hitlerowskich.

Pomysł zabudowy galerią handlową warszawskiego Pawiaka wydaje się obrazoburczy, a czy równie oburza taki sam projekt odnośnie augustowskiej siedziby NKWD i PUBP ? Augustowski „Dom Turka” jest lokalnym odpowiednikiem Pawiaka (dobrze rozumieją to rodziny ofiar represji komunistycznego aparatu władzy) i dobrze, że nareszcie jest chroniony ustawą o zabytkach.
Jestem przekonana, że PWKZ zadba o zachowanie właściwej powagi i godności tego miejsca.

Dziękuję PWKZ i wszystkim, którzy przyczynili się do podjęcia decyzji o wpisie „Domu Turka” w rejestr zabytków , szczególnie augustowianom i mieszkańcom regionu, którzy nie zapomnieli o ofierze swych przodków.

Danuta Kaszlej, Prezes Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie.

14 czerwca 2021 | Danuta Kaszlej
Musimy pamiętać!
 

Publikujemy materiał roboczy – listę 436 mieszkańców powiatu augustowskiego osadzonych w niemieckich obozach koncentracyjnych – jeśli możesz: zweryfikuj, uzupełnij. Zapytaj rodzinę, zapytaj najstarsze osoby w Twoim otoczeniu

14 czerwca to Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Upamiętnia on datę przybycia pierwszego transportu więźniów politycznych w 1940 r. do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Na stronie internetowej Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, w zakładce „Ofiary II wojny światowej na Augustowszczyźnie” zamieściłem listę mieszkańców powiatu augustowskiego osadzonych w niemieckich obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej.
http://akklub.pl/…/%ef%bb%bfstraty-wojenne-osoby-pochodzac…/

Na dzień dzisiejszy udało mi się ustalić 436 nazwiska. Zwracam się z apelem o uzupełnienie listy i weryfikację danych.
Przywołajmy z imienia i nazwiska wszystkie ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady – jesteśmy Im winni pamięć, a jest to ostatni moment, gdyż osoby mogące udzielić informacji odchodzą i niedługo już nie będzie kogo zapytać.
Zbigniew Kaszlej

 

Zbigniew Kaszlej
1 marca 2021 | Danuta Kaszlej
Augustów pamięta o Wyklętych
 

Augustów pamięta o Wyklętych – również w czasie pandemii.
Od jedenastu lat 1 marca, jako Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie, organizujemy różnorodne przedsięwzięcia, aby przybliżyć sylwetki Żołnierzy Wyklętych, bo Niezłomnych.
Na pierwsze obchody zaprosiliśmy już w 2010 r., gdy nie było jeszcze ustawy sejmowej o ustanowieniu 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, a istniał jedynie jej projekt. 

Tegoroczne uroczystości z dwóch względów miały wyjątkowy charakter.
Po raz pierwszy uzgodniliśmy nasze działania z ponad dwudziestoma organizacjami pozarządowymi tworzącymi od 17 października 2020 r. Federację Patriotyczną.

Mamy nadzieję, że działania podejmowane przez nasze środowiska równolegle w całej Polsce pozwolą poszerzyć wiedzę o żołnierzach antykomunistycznego powstania, pomimo trudności dyktowanych przez pandemię.
Z jej powodu nie mógł odbyć się bieg „Tropem wilczym. W hołdzie Żołnierzom Wyklętym”, który współorganizujemy w Augustowie corocznie od 2015 r. 
W całej Polsce jego termin został przesunięty na 16 maja i wierzymy, że uda się go wtedy przeprowadzić. 

Zrobiliśmy jednak wszystko, co w warunkach reżimu sanitarnego możliwe, by przypomnieć ofiarę żołnierzy AK – AKO – WiN. Tym bardziej, że na ten rok przypadają dwie rocznice związane z tym świętem. 

70 lat temu, 1 marca 1951 r., w więzieniu na warszawskim Mokotowie rozstrzelano siedmiu oficerów IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

Od 10 lat dzień 1 marca jest obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, o których przez pół wieku nie wolno było mówić inaczej niż „bandyci” i „zbrodniarze”. 

Kluczowe jest pytanie: Za co zostali wyklęci?
– Za walkę o wolność ojczyzny i każdego z nas.

Kto Ich wyklął?
– Komuniści, którzy wolność Polakom odbierali.

„Chcieli nas zakopać. Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem”
Wśród rozstrzelanych 1 marca 1951 r. był Prezes IV Zarządu Głównego WiN ppłk. Łukasz Ciepliński. Jakim był człowiekiem ten, którego komunistyczna propaganda okrzyknęła „zbrodniarzem”?

Wiele o tym mówi fragment grypsu z celi śmierci, w którym zwraca się do trzyletniego synka Andrzejka: 

Wierzę, że ofiara nie pójdzie na marne, … że niespełnione sny powstaną z mogił. Że będziesz je zrealizował Ty – Andrzejku, wierzę w Ciebie.

Wierzę, że upadnie kłamstwo o każdym, który chciał żyć dla Boga i Polski, a zrobiono z niego zbrodniarza i zdrajcę.

Odbiorą mi tylko życie. A to nie NAJWAŻNIEJSZE.

Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość.
Wierzę dziś bardziej niż wybór, że Idea chrystusowa zwycięży i ​​Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście.

Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać.
Żegnaj, mój ukochany. Całuję i do serca tulę. Błogosławię i Królowej Polski oddaję.

Ojciec.    

Przesłanie Łukasza Cieplińskiego do syna odczytała Aleksandra Konopko przed Pomnikiem Kresowych Straceńców – Żołnierzy Wyklętych poległych za naszą obecną wschodnią granicą.
28 lutego br., w wigilię dnia pamięci o nich, złożyliśmy tam kwiaty a ze zniczy ułożyliśmy Polski znak Walczącej, której ideom służyli Wyklęci. 

Kwiaty i znicze – symbole naszej pamięci – złożyliśmy również pod augustowską siedzibą NKWD i PUBP, tzw. Domem Turka. Było to miejsce kaźni żołnierzy AK – AKO – WiN z naszego regionu a także Ich rodzin i osób udzielających Im wsparcia. 

Jak wielką ofiarę ponieśli patrioci ziemi augustowskiej i suwalskiej uzmysławia wydany niedawno „Słownik biograficzny konspiracji niepodległościowej na Augustowszczyźnie i Suwalszczyźnie” autorstwa Zbigniewa Kaszleja i Bartłomieja Rychlewskiego .
Ponad 1800 biogramów to tyleż dramatów osób zaangażowanych w działalność podziemia oraz ich rodzin. 

Msza święta w intencji Żołnierzy Wyklętych, Ich rodzin i osób udzielających Im pomocy w Bazylice NSJ miała uroczysty charakter a homilia ks. Wojciecha Jabłońskiego była lekcją historii i refleksją nad znaczeniem testamentu, który zostawili nam żołnierze antykomunistycznego podziemia niepodległościowego.   
  
Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w obchodach Narodowych Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Augustowie.

Dziękujemy za obecność rodziny Żołnierzy Wyklętych, AK-owców i Sybiraków.

Wiązanki w miejscach upamiętniających Wyklętych złożyli:
rodzina Wacława Sobolewskiego, ps. „Sęk”, „Skała”, delegacja ŚZŻAK z prezesem Koła w Augustowie Zbigniewem Kaszlejem, Starosta Augustowski Jarosław Szlaszyński, Burmistrz Miasta Augustowa Mirosław Karolczuk, dyrektorzy II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie – Barbara Koronkiewicz i Tomasz Choroszewski, Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Augustowie – Henryka Rzepecka, delegacja augustowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości z Marcinem Kleczkowskim i Elżbietą Puczyłowską. Obecni byli radni powiatowi i radni miejscy z przewodniczącą Rady Miasta Alicją Dobrowolską.

Dziękujemy za wystawienie warty żołnierzom 12 Batalionu Lekkiej Piechoty WOT w SuwałkachKrzysztofowi Kaszubie za organizacyjną współpracę.

Uroczystości pomogli zorganizować wolontariusze Klubu Historycznego im. AK w Augustowie, wśród nich specjalne podziękowania dla nowych Dominice Długozimej, Patrykowi Warackiemu, Łukaszowi Olszewskiemu i Aleksandrze Konopko.

Dziękujemy również wszystkim, którzy przybyli ze zniczami pod pomnik Żołnierzy Wyklętych.
Chwała Bohaterom!

Obchody zorganizowali:

Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie
Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Koło w Augustowie

Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Augustowie

Zapraszamy na nasz fanpage https://www.facebook.com/akklub – prezentujemy tam m.in. sylwetki żołnierzy AK-AKO-WiN z Augustowszczyzny i Suwalszczyzny. 

Relacja z uroczystości też w „Obiektywie”: https://bialystok.tvp.pl/680025/obiektyw

Danuta Kaszlej
Prezes Klubu Historycznego 
im. Armii Krajowej w Augustowie 

Fot. Wojciech Kaszlej 

 

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Augustowie będziemy oficjalnie obchodzić już po raz dziesiąty. W tym roku rocznicowe obchody będą rozłożone w czasie między 27 lutego a 1 marca.  
Zapraszamy do wzięcia udziału każdego, kto solidaryzuje się z przesłaniem Z. Herberta ” (…) nie dajmy zginąć poległym”
Ze względu na pandemię istotną część działań przenosimy do internetu a na „Bieg Tropem wilczym. W hołdzie Żołnierzom Wyklętym” zapraszamy 16 maja 2021 r. 

10 lutego 2021 | Danuta Kaszlej
Daj walentynkę żołnierzom AK
 

Daj walentynkę żołnierzom AK ❤️

Dlaczego?  
Bo walentynki, to dzień, gdy chcemy pokazać, że pamiętamy o ważnych dla nas osobach ❤️.

14 lutego to nie tylko dzień zakochanych

14 lutego 1942 r. – 79 lat temu – Związek Walki Zbrojnej przekształcono w Armię Krajową, dlatego jest to szczególny dzień dla pokolenia AK-owców.

Jeśli chcesz w święto zakochanych 👩‍❤️‍👨wyrazić ciepłe uczucia członkom augustowskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – możesz to zrobić przekazując Im „walentynkę”.
Sam/a wymyśl walentynkowy drobiazg. Jego wartość tkwi przecież w pamięci o bohaterach naszej wolności. To może być kartka z życzeniami, a może kwiaty lub coś pysznego?

Walentynka dotrze do nich specjalną, oczywiście konspiracyjną, pocztą 💌 z zachowaniem reżimu sanitarnego. Nasi zamaskowani kurierzy są gotowi 💪😎 .

Kiedy i gdzie możesz dostarczyć walentynkę?

12 lutego – do godziny 15.30
– w sekretariacie II Liceum Ogólnokształcące w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie, Al. K. Wyszyńskiego 1 lub w Biurze Obsługi Klienta Starostwa Powiatowego w Augustowie, ul. 3 maja 29
13 lutego – od godz. 11.00 do 13.00 w sali 103 II Liceum Ogólnokształcące w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie

Tylko cicho, sza!🤫👩‍❤️‍ 🤐 To musi być dla naszych kochanych AK-owców niespodzianka ! 👩‍❤️‍👨🥰❤️💌

A tak było rok temu w epoce przedcovidowej: 


Radość w oczach Pani Ani Urbanowskiej, ps. Lalka w czasie walentynkowego spotkania – bezcenna. Więcej zdjęć z ubiegłorocznej akcji „Daj walentynkę żołnierzom AK” tutaj: https://www.facebook.com/akklub/posts/2553682624741728 

Powtórzmy to w tym roku! Zachęcam z całego serca.
Danuta Kaszlej
Prezes Klubu Historycznego
im. Armii Krajowej w Augustowie

13 stycznia 2021 | Danuta Kaszlej
Zmarł ks. Władysław Podeszwik
 
Żegnamy z żalem
ks. prałata Władysława Podeszwika 
patriotę, członka augustowskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej,  naszego przyjaciela. 
Był nauczycielem wiary, patriotyzmu, miłości bliźniego. Dobrocią i życzliwością otwierał serca.
Zmarł 12 stycznia 2021 r. Niech spoczywa w Panu.
Uroczystości żałobne w Bazylice NSJ w Augustowie rozpoczną się 14 stycznia 2021 r. o godz. 17.00. Godzinę później – o 18.00 J. E. Ks. Bs. Jerzy Mazur będzie przewodniczył mszy św. żałobnej.
Przy trumnie ks. Władysława Podeszwika stanie sztandar koła Augustów Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z tak ważnym dla Zmarłego Kapłana przesłaniem: Bóg Honor Ojczyzna.   

Uroczystości pogrzebowe odbędą się 15 stycznia w rodzinnej parafii śp. ks. Władysława w Kolnie.

Śp. ks. Władysław Podeszwik był kapłanem zawsze uśmiechniętym, a przecież zmagał się z brzemieniem doświadczeń okupacji niemieckiej i komunistycznego zniewolenia, był zatroskany o Polskę i Polaków rozrzuconych po świecie, bacznie i z niepokojem obserwował zmiany cywilizacyjne, podważanie chrześcijańskich wartości – skąd więc czerpał optymizm? Przeczytajcie:   
Poniżej zamieszczam artykułu z „Niedzieli” z 2012 r. Lidii Dudkiewcz, oparty na wspomnieniach i refleksjach śp. ks. Władysława.

„Jestem dzieckiem Mszy św.”

 Archiwum „Niedzieli”

– Gdybym się urodził teraz i miał wybierać drogę życia od nowa, wybrałbym tylko kapłaństwo. Jestem szczęśliwy w kapłaństwie – mówi ks. prał. Władysław Podeszwik, który w minionym roku obchodził 55. rocznicę święceń kapłańskich, a w 2012 r. ukończy 80. rok życia

Urodził się w 1932 r. we wsi Zabiele w diecezji łomżyńskiej, niecałe 30 km od Jedwabnego. Przed nim dwie siostry umarły. – Niezbadane są wyroki Pana Boga – mówi ks. Władysław Podeszwik. – Jestem dzieckiem Mszy św. Gdy byłem już po maturze, kochana mama przybliżyła mi okoliczności mojego przyjścia na świat: „Przed tobą dwie siostry urodziły się i straciły życie – mówiła. – Baliśmy się o twój los. Gdy nie było Cię jeszcze na świecie, bo zbierałeś kwiatuszki w niebie, prosiliśmy ks. Stanisława Skrodzkiego (brata babci ks. Władysława Podeszwika) o Mszę św. w intencji szczęśliwych narodzin. A on wówczas powiedział: «Wzbudziłem intencję: Jeśli uratowany będzie chłopcem, niech zostanie księdzem»”. Dzisiaj, po 80 latach, ks. Podeszwik – posługując się słowami bł. Jana Pawła II – nazywa łaskę życia i powołania kapłańskiego „wielkim darem i tajemnicą”. – Ta Msza św. była dla mnie źródłem łask oraz tarczą wśród burz i życiowych niebezpieczeństw – wyznaje.

Otarł się o śmierć

Sporo groźnych burz przeszło przez życie ks. Podeszwika. Z bólem wspomina, jak jeszcze jako dziecko podczas II wojny światowej był popędzany batami przez Niemców, jak niemieckie kule świstały mu nad głową, a nawet został trafiony odłamkiem pocisku, gdy myśliwce rosyjskie ostrzelały wieś. Na jego oczach dokonało się wiele zbrodni. Był świadkiem mordowania Żydów z Kolna, przywożonych pod las, kilometr od jego wioski. Słyszał strzały niemieckich karabinów, a po odjeździe oprawców widział, jak ziemia kryjąca ciała zamordowanych jeszcze się ruszała. Pamięta słowa swojej babci: „Dziś mordują Żydów, jutro zabiorą się za nas”. Pamięta też, jak w czasie okupacyjnej tragicznej rzeczywistości dotarł ze swoim stryjem do Przytuł i czuł swąd zwęglonych ciał. Jego ciotka powiedziała wtedy, że Niemcy zamordowali Żydów i spalili ich w stodole. To samo potem stało się w Jedwabnem. Ks. Podeszwik zna nazwiska wielu naocznych świadków zbrodni Niemców w Jedwabnem, z którymi miał okazję o tych tragicznych faktach osobiście rozmawiać.

55 lat temu został księdzem

Do Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży wstąpił w 1951 r. Święcenia kapłańskie przyjął 8 grudnia 1956 r. Następnego dnia – jak wspomina – przed Mszą św. prymicyjną babcia Maria Podeszwik, siostra wspomnianego wcześniej ks. Stanisława Skrodzkiego (+1954), ofiarowała mu różaniec, pamiątkę po swoim zmarłym bracie kapłanie, mówiąc: „Módl się do dusz czyśćcowych”. 22 czerwca 1941 r. modlił się na nim ks. Skrodzki, ukryty za drzwiami na plebanii w Przytułach, gdy przyszli rosyjscy żołnierze, aby go zamordować, sądząc, że w potyczce z Niemcami stąd padły strzały. Księdza nie znaleźli, ale spalili zabytkowy kościół. Ks. Podeszwik pamięta, że modlił się na tym samym różańcu za chorych i konających m.in. w październiku 1965 r., czyli ponad 20 lat później. Modlitwa trwała do godz. 17.20. Wieczorem dostał wiadomość, że babcia Maria Podeszwik, która mu ofiarowała różaniec w czasie prymicji, zmarła tego dnia o tej właśnie godzinie, czyli po modlitwie różańcowej wnuczka – kapłana.
Jako ksiądz diecezji łomżyńskiej (od 1992 r. diecezji ełckiej), ks. Podeszwik swoją kapłańską posługę pełnił najpierw w PRL-u, w czasach komunizmu i prześladowań Kościoła, odczuwając osobiście restrykcje ze strony różnych aktywistów partyjnych i funkcjonariuszy UB. Potem przyszły lata posługi w RP, w czasach tworzenia polskiej demokracji, wreszcie – wśród Polonii w Stanach Zjednoczonych.
Na pierwszą po święceniach placówkę parafialną został skierowany do Andrzejewa, gdzie zetknął się z rodzinnymi śladami sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, który urodził się i wychowywał w sąsiedniej Zuzeli, tam przystąpił do I Komunii św. i sakramentu bierzmowania. Po powrocie z internowania w 1956 r. wielki Prymas Polski często odwiedzał mogiłę swojej matki na cmentarzu w Andrzejewie. Mogli się więc spotykać i przyjaźnić. Później ks. Podeszwik był wikarym w parafiach: w Grabowie, Małkini, Zambrowie, Augustowie i Grajewie. Jako proboszcz pracował w Chlebiotkach, Kobylinie-Borzymach i Jeleniewie. Znany jest także Polakom w Stanach Zjednoczonych, w parafiach: św. Ferdynanda w Chicago, Matki Boskiej Częstochowskiej w Cicero i św. Konstancji w Chicago, gdzie obecnie duszpasterzuje jako emeryt. Wszędzie wierni są wdzięczni szczególnie za jego posługę w konfesjonale.

Blisko Maryi

Ks. prał. Podeszwik jest konfratrem Zakonu Paulinów. Na Jasną Górę przybywa jak do rodzinnego domu, gdzie zawsze doznaje duchowego umocnienia. Zdarza się, że ten pogodny kapłan, o dobrej, uśmiechniętej twarzy, przy okazji odwiedza też „Niedzielę”, której siedziba mieści się w pobliżu, u stóp sanktuarium. W czasie jednej z wizyt w redakcji wspomniał, że już jego matka pielgrzymowała pieszo do Częstochowy i wydeptała mu ścieżki do Maryi. Mówił o swoim pierwszym pobycie w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, a było to w 1952 r. Pamięta, jak wtedy ukląkł w kąciku tuż przy ołtarzu, zatopił się w modlitwie i czuł, jakby był w przedsionku nieba. Ma osobiste doświadczenia jako pątnik – bowiem aż 14 razy pielgrzymował pieszo z Warszawy na Jasną Górę.

Dziękczynienie

Z okazji 55. rocznicy swoich święceń kapłańskich ks. prał. Władysław Podeszwik przesłał z Chicago, gdzie pracuje wśród Polonii, list do redakcji, pragnąc za pośrednictwem „Niedzieli” podziękować Panu Bogu i Maryi za dar życia, a przede wszystkim za powołanie do służby Bożej. Wymienia swoich kochanych rodziców – Czesławę i Józefa, rodzeństwo, szczególnie żyjącego jeszcze brata Henryka z rodziną, nauczycieli, profesorów gimnazjum, wychowawców w Seminarium Duchownym w Łomży, bp. Czesława Falkowskiego, któremu dziękuje za wyświęcenie na kapłana, bp. Mikołaja Sasinowskiego, bp. Aleksandra Mościckiego, bp. Edwarda Samsela. Jubilat wyraża wdzięczność wszystkim przyjaciołom i dobrym ludziom, których spotkał na drodze swojego życia w Polsce i w USA, szczególnie ks. prob. Tadeuszowi Dzieszce, śp. ks. prał. Czesławowi Domelowi z Augustowa, o. Izydorowi Matuszewskiemu – generałowi Zakonu Paulinów z całą wspólnotą zakonną. Dziękuje wiernym z parafii swoich wikariatów i placówek proboszczowskich za wspólne podążanie drogami do Boga. Jubilat pamięta o wszystkich w dziękczynnych Mszach św. i zapewnia o codziennej modlitwie za nich.
„Niedziela” te wyrazy wdzięczności Kapłana Jubilata zapisuje na swoich łamach i z radością przekazuje Adresatom.
Źródło: https://m.niedziela.pl/…/%E2%80%9EJestem-dzieckiem-Mszy…

Niech odpoczywa w pokoju!

Danuta Kaszlej

5 stycznia 2021 | Danuta Kaszlej
Rodacy – Bohaterom: „Paczki Pamięci”
 

Rodacy – Bohaterom to akcja na rzecz kombatantów, którą Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie realizuje już kolejny rok, a jej inicjatorem jest Stowarzyszenie Odra Niemen.

Przed tegorocznym Bożym Narodzeniem „Paczki Pamięci” dostarczyliśmy AK-owcom i ich rodzinom, Sybirakom oraz rodzinom Ofiar Obławy Augustowskiej.

Ich wzruszenie jest najlepszą nagrodą dla organizatorów i wolontariuszy, którzy dowieźli paczki do 38 domów. W dobie pandemii była to najbezpieczniejsza forma okazania naszej pamięci.

Drugą radością organizatorów akcji jest to, że łatwo udało się nam „skrzyknąć” wielu młodych ludzi, którzy chcieli okazać żyjącym Kombatantom i Osobom Represjonowanym wdzięczność za Ich postawę, za czyny, dzięki którym możemy dziś cieszyć się wolnością.
Wiem, że używam wielkich słów, ale wiem też, że ich nie nadużywam.
Dlaczego?
Znam losy każdej osoby do której dotarły grupy naszych Mikołajów z życzeniami i świąteczną paczką.
To ludzie, którzy wiele doświadczyli w wirach historii drugiej wojny światowej i  okresu powojennego. To pokolenie, które swój patriotyzm sprawdzało w konfrontacji z oboma zbrodniczymi totalitaryzmami XX wieku – niemieckim i sowieckim, które doświadczyło komunistycznego „raju”, czyli piekła. Do dziś noszą w sobie traumę losów osobistych, bądź losów swych najbliższych.
Niestety biologia jest nieubłagalna i są to już ostatnie lata, gdy możemy Im powiedzieć: Pamiętamy, dziękujemy

„Paczki Pamięci” nasi wolontariusze dostarczyli do 38 domów Kombatantów i Sybiraków, ich rodzin i rodzin Ofiar Obławy Augustowskiej w miejscowościach na terenie powiatów: augustowskiego, suwalskiego, sokólskiego oraz miasta Białystok.

Ponieważ ze względu na pandemię nie mogliśmy tak, jak zwykle zorganizować łączącej pokolenia i środowiska wigilii dla kombatantów ani zbiórki darów do paczek, postanowiliśmy pozyskać fundusze na „Paczki Pamięci” z Ministerstwa Obrony Narodowej. W tym celu napisaliśmy we współpracy ze Stowarzyszeniem Odra Niemen wniosek: „Rodacy-Bohaterom. Świąteczna akcja na rzecz Kombatantów i Osób Represjonowanych w województwie podlaskim”.

Otrzymana dotacja oraz przychylność augustowskich przedsiębiorców pozwoliła przygotować 38 paczek.
Zadbaliśmy o to, by każda paczka miała świąteczny charakter i zawierała drobne prezenty oraz potrzebne i najlepszej jakości artykuły spożywcze i chemiczne (w tym środki dezynfekujące i maseczki ochronne).
W trosce o zdrowie kombatantów i wolontariuszy, by uniknąć skażenia wirusem, paczki pakowali tylko ozdrowieńcy, w bezpiecznym salonie ozdrowieńców i rozwoziliśmy je zachowując pełen reżim sanitarny.

Każda paczka zawierała też 4 kartki świąteczne z życzeniami i opłatkiem.
Kartki wykonali własnoręcznie  uczniowie z trzech szkół: II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie, Szkoły Podstawowej im. Armii Krajowej w Augustowie, Szkoły Podstawowej im. Sybiraków w Netcie  oraz wolontariusze Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie – razem 152 kartek z życzeniami.
Dziękujemy! Te kartki są najważniejszym elementem naszej paczki, bo wyrażają, to, co najważniejsze: wdzięczność i pamięć młodych Polaków. Obdarowani przyjęli je z ogromnym wzruszeniem.   

Poza „Paczką Pamięci” zrealizowaliśmy też inną potrzebę naszych kochanych seniorów. Uporządkowaliśmy i udekorowaliśmy ważne dla nich groby, leśne mogiły, miejsca pamięci o poległych i zamordowanych – miejsca o które trudno Im zadbać ze względu na ograniczenia wieku i na reżim sanitarny.
Pokażemy je na zdjęciach i zrelacjonujemy to działanie w kolejnym artykule. 

Chcemy podziękować wszystkim, dzięki którym udało się wykonać oba zadania.         
Świąteczny okres Bożego Narodzenia sprzyja czynieniu dobra, ale pamiętajmy też, że jest to czas wielu rodzinnych  obowiązków i świątecznego „zabiegania”. Tym bardziej doceńmy tych, którzy znaleźli czas, na udział bądź wsparcie akcji Rodacy – Bohaterom. 

DZIĘKUJEMY:
Eugeniuszowi Gosiewskiemu, Małgorzacie Suszyńskiej, Kamili Gosiewskiej, Zbigniewowi Kaszlejowi, Wojciechowi Kaszlejowi, Piotrowi Skorupie, Krzysztofowi Kaszubie, Wiktorii Kaszubie, Jakubowi Kaszlejowi, Ewie Sodorskiej, Mateuszowi Ułanowiczowi, Krzysztofowi Oszerowi, Tomaszowi Tomaszyckiemu, Elżbiecie Puczyłowskiej, Piotrowi Śliczyńskiemu, Monice Śliczyńskiej, Darii Mejcz, Lenie Mejcz, Amelii Turowskiej, Patrycji Turowskiej, Barbarze Koronkiewicz, Henryce Rzepeckiej, Henryce Mołodziejko, Natalii Grabowskiej, Joannie Grabowskiej, Konradowi Boszko, Michałowi Wasilewskiemu, Rafałowi Bujnowskiemu, Zbigniewowi Ryniewiczowi, Patrycji Makowskiej, Angelice Markowskiej, Gabrieli Skamrot, Aleksandrze Jatkowskiej, Karolinie Kuryło, wszystkim Nauczycielom, Uczniom i Przedszkolakom zaangażowanych w tworzenie kartek z życzeniami „pisanymi sercem” oraz Dorocie i Marcinowi Choroszewskim, Mieczysławowi Sobolewskiemu, Joannie Michałowskiej-Poduch, właścicielom i pracownikom augustowskiej hurtowni „Sezam”. 

Dziękuję też wszystkim, którzy zgłosili się jako wolontariusze, a nie udało mi się wykorzystać Waszej chęci pomocy. Taki nadmiar jest budujący i wszystko przed nami! Liczę na Was przy kontynuowaniu działań na rzecz Bohaterów naszej wolności w nowym 2021 roku. 

W imieniu organizatorów, z wdzięcznością
Danuta Kaszlej
Prezes Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie