9 maja 2018 | Zbigniew Kaszlej
Okruchy Obławy Augustowskiej (10) – 12 Ofiar Obławy ze wsi Kopiec
 

„12 Ofiar Obławy ze wsi Kopiec” to już dziesiąty odcinek budowania wiedzy o Obławie Augustowskiej przez źródłowy przekaz o losach konkretnych ludzi, miejsc, zdarzeń z lipca 1945 r. Poświęcam go mieszkańcom wsi Kopiec (obecnie gmina Sztabin w powiecie augustowskim) i dziękuję za pomoc w zebraniu informacji.

Tekst odtwarza przebieg pacyfikacji tej wsi z „okruchów” wiedzy pozbieranych z wszystkich dostępnych źródeł. Wykorzystałem publikacje, ale opieram się przede wszystkim na zasobie źródłowym, który jest wynikiem własnych badań prowadzonych od lat wraz z Danutą Kaszlej.
Po rozłożonej na rok pracy nad weryfikacją relacji i dokumentów – w tym 50. Armii 3. Frontu Białoruskiego, po kolejnych wizjach lokalnych w przywoływanych miejscach, przedstawiam ustalenia dotyczące wydarzeń z lipca 1945 r. we wsi Kopiec.
Jak w każdym odcinku „Okruchów Obławy Augustowskiej” liczę na ich uzupełnienie bądź weryfikację przez czytelników.

Według jednej z relacji, przywołanej przez Alicję Maciejowską w książce „Przerwane życiorysy – Obława Augustowska, lipiec 1945 r., Białystok 2010 (dalej cyt.: Alicja Maciejowska), Sowieci pojawili się w Kopcu 8 lipca 1945 r. Do wsi zajechały wtedy samochody pełne żołnierzy Armii Czerwonej.
Oficerowie zakwaterowali się w domu Duchińskich. Bracia Jan i Eugeniusz „odstąpili” swoje łóżka kwaterującym oficerom i sypiali „na chlewie”.
Zatrzymania rozpoczęły się 12 lipca i trwały w dniach następnych.  Raporty 50. Armii 3. Frontu Białoruskiego dokumentują, że zatrzymań dokonywali żołnierze 208 dywizji strzeleckiej wchodzącej w skład 124 korpusu strzeleckiego 50. Armii 3. Frontu Białoruskiego.
Działania te nie były przypadkowe. Przed rozpoczęciem operacji Sowieci, mający rozpoznanie agenturalne, zrobili wykaz miejsc szczególnie dla nich niebezpiecznych, obejmujący Augustowszczyznę i Suwalszczyznę. Wykaz takich rejonów, gdzie mogłyby znajdować się „dywersyjno-terrorystyczne grupy Armii Krajowej” zawiera sprawozdanie 50. Armii za dzień 12 lipca 1945 r., wysłane do sztabu 3. Frontu Białoruskiego (www.pamiat-naroda.ru).  
W wykazie znalazły się także okolice wsi Kopiec, w sprawozdaniu określone jako „lasy na wschód od Sosnowa (13 km na południe od Augustowa)”, gdzie – według Sowietów – działał oddział pod dowództwem „Martynkiewicza” ps. „Lampart”. W rzeczywistości Aleksander Marcinkiewicz ps. „Lampart” był żołnierzem AK-AKO, nie był on jednak dowódcą lecz członkiem oddziału Wacława Sobolewskiego, ps. „Sęk”, „Skała”.

W niektórych relacjach powtarza się przekonanie, że do pacyfikacji wsi Kopiec przyczyniła się donosami Elżbieta Szymczykowa, matka Jana, byłego akowca, a później funkcjonariusza UB.

Zatrzymanych mieszkańców Kopca przetrzymywano w stodole Tomaszewskiej (po gospodarstwie Tomaszewskich do dnia dzisiejszego dotrwały jedynie widoczne jeszcze fundamenty budynków). Dołączono tam zatrzymanych z okolicznych wsi, np. Fiedorowizny. Rodziny miały dostęp do zatrzymanych, dostarczały im jedzenie.

Pan Eugeniusz Jankowski, mieszkający po sąsiedzku stodoły Tomaszewskiej, nosił jedzenie zatrzymanym z Fiedorowizny, którym rodziny nic nie przynosiły.
W relacji udzielonej mi w czerwcu 2017 r. przekazał, że wszyscy przetrzymywani spędzili  w stodole Tomaszewskiej jedną lub dwie noce (potwierdzają to też inne relacje).
Był świadkiem ich wywożenia stamtąd. Zatrzymanych związano szeregowo kablem i ciężarówką zawieziono do Augustowa do piwnic budynku zachowanego do dziś, przy obecnej ulicy 3 Maja 36.  Znajduje się w nim teraz sklep nocny (róg ul. 3 Maja i Hożej, przy kinie „Iskra”).
Ustalenie, że był to właśnie ten budynek zawdzięczam Wacławowi  Leszczyńskiemu, więzionemu tu razem z zatrzymanymi w Kopcu i zwolnionemu w wyniku selekcji.
 
Dzięki uprzejmości właścicieli mogłem obejrzeć piwnice, które zostały zachowane z takimi samymi podziałami wewnętrznymi, zachowały się te same co w 1945 r.  kraty w oknach i część z drewnianych drzwi.
Według relacji innych ludzi przetrzymywanych przez Sowietów w Kopcu, a pochodzących z innych miejscowości, np. Mogilnice, Jaziewo, Wrotki, w dniach następnych, po 12 lipca, przewożono do Sztabina.
Najprawdopodobniej w Kopcu przetrzymywano ujętych także w stodole Adolfa Janewicza, nie mamy jednak danych osób tam zatrzymanych. Ta stodoła zachowała się do dnia dzisiejszego.

Wiedzę o tym, co się działo w budynku w Augustowie przy ul. 3 Maja 36, czerpię z następujących źródeł: 
Mówią o tym przekazy rodzin i sąsiadów ofiar umieszczone w książce Alicji Maciejowskiej „Przerwane życiorysy – Obława Augustowska, lipiec 1945 r.”.

Podstawowe jednak dla odtworzenia tych zdarzeń są relacje udzielone mi w kolejnych wywiadach przez Wacława Leszczyńskiego, który został zatrzymany w Obławie, był przetrzymywany wraz z braćmi w tym budynku i znalazł się w grupie zwolnionych stamtąd.  

Wiedzę tę poszerzył Tadeusz Jagłowski, przywołując opowieści brata Konstantego, również zwolnionego po 19 dniach przetrzymywania w tym miejscu. Relacji udzielili mi też mieszkańcy wsi Kopiec. 

Na podstawie tych przekazów wiemy, że osobom przewiezionym do Augustowa na ul. 3 Maja kazano rozebrać się do naga i sprawdzono bardzo szczegółowo ubrania, zabierając wszystkie znalezione przedmioty.

WP_20180506_17_31_06_Pro
Dostarczano zatrzymanym pożywienie, np. osoby przywiezione z Kopca – mogło to być 13 lub 14 lipca 1945 r. – około godz. 15.00 dostali dwa garnki zupy. Według relacji pierwszego dnia nikt tej lury nie tknął, tym bardziej, że nie mieli czym jeść – na kilkanaście osób dano tylko dwie łyżki.
Karmili zatrzymanych haniebnie. Ci, którzy przeżyli, zapamiętali: okruchy pieczywa, zapleśniałe skórki od chleba, obrzydliwa ciecz zamiast zupy i przeraźliwie gorzka papka, nie wiadomo z czego. Raz na dzień wyprowadzano ich do ogrodu za potrzebą. Zaczęły ich obłazić wszy.

Wacław Leszczyński opowiadał o codziennych wyprawach dwójki zatrzymanych (pod eskortą sowiecką) do rzeki Netty po wodę. Z przyniesionej kany wody na każdego zatrzymanego przypadało wtedy około pół szklanki wody.
Przybywało wciąż ludzi dowożonych z innych wsi. W piwnicy robiło się ciasno. Zaczęły się przesłuchania połączone z biciem. W nocy spali na gołym cemencie ułożeni ciasno, jak śledzie w beczce. Przewracanie się na drugi bok odbywało się na tzw. rozkaz – wszyscy wykonywali czynność jednocześnie. W dzień w dalszym ciągu przesłuchiwano, wzywając po nazwisku.

Mieszkańca Kopca – Witolda Siarkowskiego, dowódcę drużyny struktur niepodległościowych w Kopcu, po przesłuchaniu odizolowano od reszty i zamknięto w osobnym pomieszczeniu. Zdążył zasygnalizować, że oprawcy już wszystko wiedzą i nie ma co się zapierać. W tej sytuacji partyzanci się „przyznawali” do swoich „zbrodni”. O takim zachowaniu zatrzymanych wspominał wypuszczony na wolność Konstanty Jagłowski.

Po tygodniu przesłuchiwań Sowieci wyczytali 20 nazwisk i ci wyczytani ucieszyli się, że wrócą do domu. Załadowali ich na samochód i powieźli w nieznanym kierunku.

W piwnicy przetrzymywanych było ponad 60 osób. Część zatrzymanych była przetransportowana do domów Dowgiertów na obecnej ul. Partyzantów w Augustowie. Z piwnicy budynku przy ul. 3 Maja 36 w dniu 1 sierpnia 1945 r. zwolnionych zostało 11 osób, w tym dwie osoby z Kopca: Eugeniusz Duchiński i Konstanty Jagłowski.

Z Kopca zginęło w Obławie Augustowskiej 12 osób. Poniżej przedstawiam ich biogramy. Po 73. latach trudno jest ustalić podstawowe dane osobowe  niektórych zaginionych, w związku z tym prezentuję występujące w źródłach różnice dotyczące danych Ofiar.

  1. Siwicki Zygmunt
    Wg T. Radziwonowicz, B. Bojaryn – Kazberuk „Obława Augustowska 1945 okoliczności i ofiary w dokumentach archiwalnych, Suwałki 2017 r. urodził się 7.05.1895 r. (dalej. cyt. Obława…), wg Alicji Maciejowskiej urodzony w 1902 r.,  żonaty, członek AK, aresztowany w domu 12 lipca 1945 r. około godz. 7.00 pod pretekstem sprawdzenia dokumentów. Siedział początkowo w stodole w Kopcu, potem był przetrzymywany w Augustowie (obecnie ul. 3 Maja 36), stamtąd został wywieziony w nieznane.
  1. Małkowski Lucjan
    Wg „Obława Augustowska lipiec 1945 r. Wybór źródeł”, Białystok 2010 r. (dalej cyt. Wybór źródeł…) urodzony 6.01.1909 r. W końcu lat 80.tych XX wieku w Kopcu już nie mieszkał nikt z rodziny. Informacji Alicji Maciejowskiej udzielił Zygmunt Szyszkiewicz. Według niego Lucjan miał około 30 lat, był kawalerem. Opisując wygląd podał, że bardzo wcześnie wyłysiał, był średniego wzrostu, miał niebieskie oczy. Pracował w lesie jako robotnik. W kampanii wrześniowej nie uczestniczył, był członkiem AK. Mieszkał u swojej siostry, żony Zygmunta Siwickiego. Obydwóch – męża i brata straciła równocześnie w połowie lipca. Aresztowany 12 lipca 1945 r. Żołnierze sowieccy podczas aresztowania zachowywali się agresywnie. Nie pozwolili Lucjanowi wziąć niczego ani do jedzenia, ani do ubrania. Miał przy sobie tylko niemiecki dowód osobisty. Z późniejszych informacji wynikało, że w śledztwie był traktowany brutalnie. Ze stodoły Tomaszewskiej w Kopcu przewieziony do Augustowa (obecnie ul. 3 Maja 36), stamtąd wywieziony został w nieznane.
  1. Żukowski Konstanty
    Wg Wyboru źródeł…. urodzony 11.03.1920 r., wg Zygmunta Szyszkiewicza, sąsiada, który w imieniu całej wsi przez wiele lat intensywnie poszukiwał swoich współmieszkańców, Konstanty był urodzony w 1922 r. Był kawalerem, członkiem AK ps. „Zamek”. Lata wojny spędził w Kopcu. Zabrali go Sowieci z domu nie 12 a 15 lipca, w obecności rodziców. Był niskim brunetem, miał niebieskie oczy. Siedział początkowo w stodole w Kopcu, potem w piwnicy budynku w Augustowie przy obecnej ul. 3 Maja 36, stamtąd został wywieziony w nieznane.
  2. Szyszkiewicz Stanisław
    Wg Listy osób zaginionych podczas „Obławy Augustowskiej” OKŚZpNP w Białymstoku urodzony 30.09.1922 r.,  kawaler, członek AK. W czasie okupacji aresztowany przez Niemców.
    Po Stanisława Sowieci przyszli 12 lipca o 7 rano. Byli grzeczni, zachowywali się spokojnie, zapytali ojca, gdzie jest syn. Odpowiedział, że śpi na strychu. Kazali go sprowadzić. Nie pozwolili mu porządnie się ubrać, nawet włożyć butów. Mówili, że zaraz wróci. Poszedł w owijakach. Siedział początkowo w stodole w Kopcu, potem przetrzymywany w Augustowie (obecnie ul. 3 Maja 36), stamtąd został wywieziony w nieznane.
  1. Kamiński Antoni
    Wg Wyboru źródeł…. urodził się 4.04.1890 r., wg Obława… urodził się 4.04.1904 r., wg Alicji Maciejowskiej, która powołuje się na listę sporządzoną w 1957 r. wynika, że urodził się w 1907 r. czyli miał 38 lat, kiedy zabrano go 12 lipca 1945 r. razem z innymi mieszkańcami Kopca. Konstanty Jagłowski był pewien, że Antoni należał do AK, opowiadał jak był bity i katowany. Nie przyznał się do przynależności do Armii Krajowej. Miał rozszczepioną głowę tak go bili. Siedział początkowo w stodole w Kopcu, potem w piwnicy budynku przy obecnej ulicy 3 Maja 36 w Augustowie, stamtąd wywieziony w nieznane.
    Pozostała córka Eugenia.
  1. Siarkowski Witold
    Wg Wyboru źródeł…. urodził się 4.02.1892 r., wg Alicji Maciejowskiej w spisie sporządzonym w 1957 r. jako datę urodzenia podano 1906 r. Pochodził z Jaziewa. Miał żonę Melanię i troje małych dzieci. Pracował na gospodarstwie (niecały hektar ziemi) i jako murarz w Kopcu. Był uzdolniony muzycznie, robił skrzypce, które sprzedawał. Miał na nie zbyt.  Był dowódcą drużyny Batalionów Chłopskich – „Chłopskiej Straży”, do której należeli wszyscy członkowie wsi Kopiec. Zajmował się aprowizacją obozu partyzanckiego, zlokalizowanego w okolicach Kopca.
    Aresztowany 12 lipca 1945 r. Wg mieszkańców Kopca i okolic wskazywał Rosjanom akowców, swoich dawnych kolegów, potwierdzał ich udział w partyzantce, zwłaszcza, jeżeli sami zaprzeczali. Czasem robił to jawnie, a nieraz przykryty plandeką. 13 lipca dwóch aresztantów, Witold Siarkowski i Roszkowski (nie wiadomo – ojciec czy syn) wskazali Sowietom miejsce w lesie, gdzie była ukryta broń.
    O Siarkowskim wiadomo też, że wożono go po innych wsiach, aby wskazywał kolegów z partyzantki. Ze stodoły Tomaszewskich w Kopcu, przewieziony do Augustowa (obecnie ul. 3 Maja 36), stamtąd wywieziony został w nieznane.
    Po aresztowaniu męża, żona przeniosła się do swojej siostry, po mężu Dobrowolskiej, której mąż był sołtysem za okupacji niemieckiej i został także wzięty w Obławie. Dzieci razem dorastały. Jeden z synów w Augustowie był kaletnikiem, jego brat Eugeniusz pracował w zakładzie rybnym w Ełku, Józef nie żyje.
  1. Dobrowolski Zygmunt
    Wg Wyboru źródeł…. urodził się 5.06.1898 r., potwierdza tę datę spis ofiar sporządzony w 1946 (patrz Obława…), datę roczną potwierdza też akt zawarcia małżeństwa, wg Alicji Maciejowskiej, urodzony w 1902 r.
    Był za okupacji niemieckiej sołtysem w Kopcu. Ukrywał pewnego młodego Rosjanina, uciekiniera z niewoli niemieckiej. Rosjanie po wkroczeniu do Kopca zabrali chłopca i znęcali się nad nim, zarzucając mu, że siedział u „niemieckiego sołtysa” zamiast walczyć. Nie wiadomo co się stało z Rosjaninem. Zygmunt został zabrany 12 lipca 1945 r., umieszczony w stodole Tomaszewskiej. Z tej stodoły w Kopcu, przewieziony do Augustowa (obecnie ul. 3 Maja 36), stamtąd wywieziony został w nieznane.
    Pozostała żona i dwie córki: Kornelia i Anna, obecnie Jankowska, która miała 9 lat, gdy go zabierano
  1. Duchiński Jan
    Wg Wyboru źródeł… urodził się 15.04.1897 r., wg Alicji Maciejowskiej urodzony był w 1917 r. (duża różnica wieku – Tadeusz Jagłowski, który znał Jana Duchińskiego, skłania się ku 1917 r.), kawaler. Należał do AK, pseudonim „Bukiet”. W kampanii wrześniowej 1939 r. walczył koło Piotrkowa. Wywożony przez Sowietów w 1941 r. na wschód uciekł z transportu w Wołkowysku i wrócił do domu. Tu byli już Niemcy i deportowali go na roboty. Znowu uciekł. Po powrocie poszedł do lasu. Aresztowany przez Sowietów 12 lipca1945 r. razem z bratem Eugeniuszem. Umieszczeni zostali w stodole Tomaszewskiej, skąd przewiezieni zostali do piwnicy budynku przy obecnej ul. 3 Maja 36 w Augustowie.
    Po tygodniu przesłuchiwań Sowieci wyczytali około 20 nazwisk, w tym Jana. Załadowali ich na samochód i powieźli w nieznanym kierunku. Brata Eugeniusza zwolnili po 19 dniach przetrzymywania. Alicja Maciejowska, cytując Zygmunta Szyszkiewicza, napisała, że siostra Jana – pani Leokadia Markowska – robiła bratu awantury, że zgubi całą rodzinę. Kiedyś Jan odpowiedział na zarzuty: „Tak, chcemy Polskę odwojować i na Niemca pójdę do krwi i do kości się bić”.
  1. Roszkowski (inna wersja nazwiska: Roszko) Izydor
    Wg Wyboru źródeł… urodził się 11.11.1899 r., wg Obława … urodził się 11.12.1899 r., a Alicja Maciejowska podaje, że w 1900 r. Ujęty wraz z synem Stanisławem. Opowieść o ojcu i synu zamieszczam razem przy opisie Stanisława, na zdjęciu poniżej Izydor Roszkowski (Roszko)

opt_14054578181872406132199932633710. Roszkowski (inna wersja nazwiska: Roszko) Stanisław
Wg Wyboru źródeł… urodził się 9.06.1925 r., wg Obława… urodził się 9.06.1926 r.
W książce Alicji Maciejowskiej znajdujemy opowieść Eugenii Roszkowskiej, siostry Izydora, który był ojcem Stanisława.
Izydor Roszkowski, jako ochotnik z wojny bolszewickiej, stał się napiętnowany od chwili wkroczenia Sowietów. Obydwaj z synem byli członkami AK, Izydor posługiwał się ps. „Grusza”, a syn – „Brzoza”. Izydor całemu oddziałowi reperował buty.
Eugenia Roszkowska 12 lipca 1945 r., wyprowadzając konia sąsiadki zobaczyła Sowietów i pod pretekstem ucieczki krowy do lasu, przedarła się przez kordon wojska, by ostrzec brata i bratanka mieszkających pod lasem. Nie zareagowali na ostrzeżenie siostry i ciotki – spali dalej sądząc, że ich to nie dotyczy. Niebawem Sowieci wyciągnęli ojca i syna z łóżek, niekompletnie ubranych, bosych pognali do stodoły u Tomaszewskiej. 13 lipca 1945 r. dwóch aresztantów, Witold Siarkowski i Roszkowski (nie wiadomo – ojciec czy syn?) wskazali Sowietom miejsce w lesie, gdzie była ukryta broń.
Według Wacława Leszczyńskiego, mieszkańca wsi Obuchowizna, na Roszkowskiego (ojca?) nazywali we wsi Talarek.

  1. Rutkowski Stanisław
    Wg Wyboru źródeł… urodził się 14.02.1922 r. Należał do AK, ps. „Lustro”. Był żonaty, miał córkę Krystynę. Sowieci zabrali go z domu 12 lipca 1945 r., rąk nie związali. Przesłuchiwany w stodole u Tomaszewskiej. przewieziony został do Augustowa. Przetrzymywany w budynku przy ul. 3 Maja 36 w Augustowie, nikt tam się nie przyznawał do udziału w partyzantce. W pewnym momencie otwarto drzwi, w drugim pomieszczeniu siedział Siarkowski i dawał znaki, że oni już o wszystkim wiedzą. Przesłuchiwani nie uwierzyli. Nagle lejtnant zapytał o „lustro”. Milczenie. Nikt się nie odezwał. Wtedy zapytał: „A Rutkowski?” Pseudonim Stanisława wszyscy znali. Od tej chwili zaczęli się przyznawać, bo zrozumieli, że ich pseudonimy też są rozszyfrowane. Pożarowski opowiadał, że widział strasznie skatowanego Rutkowskiego, ale nie wiadomo, o którego chodzi, bo było kilku mężczyzn o takim nazwisku. Inny świadek Duchiński, obserwował wyprowadzenie do transportu dwudziestoosobowej grupy. Był w niej Stanisław Rutkowski. Z budynku przy ul. 3 Maja wywieziony został w nieznane.
    Wg Alicji Maciejowskiej rodzina w poszukiwaniach zdała się na Zygmunta Szyszkiewicza. Opisuje bardzo ciekawy watek poszukiwań Stanisława Rutkowskiego.
    Żona Stanisława, pani Kornelia wszczęła w 1954 r. postępowanie sądowe o uznanie męża za zmarłego i w 1957 r. ponownie wyszła za mąż. Pod koniec 1959 lub na początku 1960 r. przysłano z ZSRR dokładny adres pobytu Stanisława Rutkowskiego. Rodzice natychmiast nawiązali korespondencję, ale ów człowiek twierdził, że nie jest ich synem. Porównywano pismo z listu z zeszytami szkolnymi. Charakter pisma wydawał się podobny. Zwrócili na to uwagę swojego korespondenta, po czym następny list, jaki dostali, sprawiał wrażenie pisanego przez kogoś innego.
    Nie zgadzało się imię babki. Posłano zdjęcia rodziców, nie odesłał. Jakaś znajoma rodziców pojechała pod wskazany adres, ale zastała tylko żonę i dzieci owego mężczyzny, którzy o niczym nie wiedzieli. Córka – Krystyna Szyc uczyła się wtedy w Liceum Pedagogicznym  i razem z koleżankami z klasy przezywała bardzo emocjonalnie możliwość odzyskania ojca. Ona również wysłała wiele listów pełnych nadziei na poznanie domniemanego ojca. Po interwencji Zygmunta Szyszkiewicza przyszło wyjaśnienie z PCK – Radziecki Czerwony Krzyż nie sprawdził daty i miejsca urodzenia Stanisława Rutkowskiego i poprzestał na identycznym imieniu i nazwisku. W końcu 1961 r. przyszło pismo z informacją, że poszukiwany nie został odnaleziony na terenie ZSRR.
  1. Jagłowski Piotr
    Wg Wyboru źródeł… urodził się 15.01.1928 r. Tadeusz Jagłowski stwierdził, że zamienione zostały roczniki urodzin braci Konstantego (1928 r.) i Piotra (1925 r.), tak więc właściwa data urodzenia Piotra to 15.01.1925 r.
    Wg relacji utrwalonej przez Alicję Maciejowską Piotr w 16 roku życia był wywieziony na roboty do Niemiec, mając 18 lat uciekł i ukrywał się do sierpnia 1944 r. Całą rodzinę prześladowało Gestapo.
    Był członkiem AK, używał ps. „Samochód”. Sowieci 12 lipca 1945 r. ok. godziny trzeciej nad ranem wtargnęli do domu. Zabrali Piotra i młodszego brata Konstantego (rocznik 1928). Ręce powiązali z tyłu drutem telefonicznym.
    Przez kilka godzin bracia siedzieli w stodole Tomaszewskiej, następnie wszystkich zatrzymanych związano szeregowo kablem i ciężarówką zawieziono do Augustowa. W śledztwie stosowano wymyślne tortury i katowano do utraty przytomności. Po 19 dniach Piotra wywieziono w nieznanym kierunku, a Konstantego wypuszczono. Wg jego teorii Piotr załamał się i przyznawał do czego tylko chcieli, a on wytrwał i dlatego go wypuścili. Konstanty długo dochodził do zdrowia, mimo leczenia szpitalnego stan zdrowia pogarszał się. Otrzymał w końcu II grupę inwalidzką, zmarł w 1998 r.
    Rodzice wierzyli, że syn Piotr żyje i wróci. Ojciec czekał do śmierci w 1957 r., matka do 1973 r.

Do dnia dzisiejszego znane są dwie fotografie pochodzących z Kopca Ofiar Obławy Augustowskiej: Izydora Roszkowskiego i Stanisława Rutkowskiego.

Przy pisaniu tekstu korzystałem z dostępnej literatury, zwłaszcza z opracowanych przez Alicję Maciejowską biogramów Ofiar. Informacje te zweryfikował i uzupełnił pochodzący z Kopca Tadeusz Jagłowski. Spośród relacji ówczesnych mieszkańców Kopca w tekście tym wykorzystałem informacje Eugeniusza Jankowskiego i Anny Jankowskiej oraz cenną relację Wacława Leszczyńskiego z Obuchowizny, który był przetrzymywany w Augustowie razem z aresztowanymi z Kopca i ocalał.

Jeśli ktoś z czytelników posiada informacje inne niż podane w artykule lub uzupełniające wiedzę o Ofiarach Obławy Augustowskiej pochodzących z Kopca proszę o kontakt: tel. 501 298 534.
Zbigniew Kaszlej

Wpis dodano w kategoriach: Aktualności, Obława Augustowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *